Do tragedii doszło w czwartek, 28 lipca, około godz. 16.45 na drodze powiatowej między Stołuniem i Kuligowem. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na łuku drogi kierujący motocyklem mężczyzna zaczął wyprzedzać jadący przed nim samochód. Na lewym pasie jego kawasaki „złapało” pobocze. Z dużą prędkością wjechał między drzewa. Rozrył ściółkę i prawdopodobnie jednoślad wyrzuciło w tym miejscu w górę. Przeleciał między kilkoma sosnami. Otarł się o drzewo, uderzył w następne i na koniec rozbił się na trzeciej sośnie. Uderzenie było tak silne, że motocykl zdarł korę z drzewa na wysokości około dwóch metrów. Lekarz stwierdził zgon.
Strażacy zasłonili ciało parawanem. Obok leżał roztrzaskany motor oraz jego elementy. Na mchu między parawanem i drogą wypatrzyliśmy kask motocyklisty. Wstrząsający widok...
W piątek odbyła się sekcja zwłok.
- Przyczyną śmierci były liczne obrażenia głowy, kręgosłupa i narządów wewnętrznych - informuje prokurator rejonowy w Międzyrzeczu Janusz Kodź, który nadzoruje czynności prowadzone w tej sprawie przez międzyrzeckich policjantów.
Motocyklista miał 37 lat, był mieszkańcem międzyrzeckich Obrzyc. Jego śmierć wstrząsnęła mieszkańcami. W ciągu kilku godzin ponad 50 osób złożyło kondolencję rodzinie pod informacją na temat tragedii, którą opublikowaliśmy w czwartek wieczorem na naszym profilu na portalu facebook. - Wyrazy współczucia dla rodziny. Dobry był z niego chłopak i spoko kolega - napisał jeden z internautów.
Miejsce tragedii zabezpieczyli strażacy zawodowi z Międzyrzecza i ochotnicy z międzyrzeckich Obrzyc. Droga była przejezdna, ruch odbywał się wahadłowo. - Ta tragedia powinna być przestrogą dla wszystkich użytkowników dróg - komentuje jeden z Czytelników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?