Przyczyną śmierci Daniela N. było utonięcie. Potwierdziła to przeprowadzona we wtorek sekcja zwłok. - Wstępnie ustaliliśmy, że mężczyzna utonął. W jego płucach była woda, a na ciele nie było śladów żadnych obrażeń - mówi prokurator rejonowy Janusz Kodź.
Z zeznań świadków wynika, że trzech mężczyzn urządziło w sobotni wieczór zakrapianą imprezę na plaży. Po jakimś czasie, znajomi rozeszli się. - Dwie osoby, które towarzyszyły Danielowi N. zostały przez nas zatrzymane i przesłuchane, jednak nie mają żadnej wiedzy o tym jak doszło do utonięcia. Na chwilę obecną nie mamy podstaw, aby postawić im zarzuty - mówi prokurator.
Ubrania ułożone na brzegu jeziora zauważył w niedzielę rano spacerujący z psem mężczyzna. Informacja o znalezieniu rzeczy nad jeziorem zaalarmowała ojca 37-letniego Daniela, który upewnił się, że należą one do syna i zawiadomił policję o jego zaginięciu.
Policja patrolowała okolice jeziora i szukała Daniela już przed godziną 11.00, natomiast o 13.40 nurkowie z Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu wyłowili z wody ciało mężczyzny. Nie musieli szukać daleko...
Mieszkańcy niewielkiej wsi są wstrząśnięci. - Młody chłopak, jedynak, szkoda wielka - mówi jeden z mieszkańców i dodaje, że Daniel podobno unikał wody. Co skłoniło go do nocnej kąpieli? Być może alkohol. - Nigdy nie powinno się wchodzić do wody po spożyciu alkoholu, najczęściej toną osoby pijane - przypominała jeszcze przed rozpoczęciem sezonu zasady bezpieczeństwa nad wodą mł. asp. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Badania wykażą, czy Daniel N. był pod wpływem alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?