W Rumunii ucieszył nie tylko wynik, ale także ambitna postawa legionistów w drugiej połowie. Warszawska jedenastka mądrze się broniła, a w końcówce spotkania nie ograniczała się wyłącznie do obrony, lecz także kilka razy groźnie kontratakowała. Wynik 1:1 stawia mistrzów Polski w korzystnej sytuacji przed wtorkowym rewanżem w Warszawie. Do awansu wystarczy im bezbramkowy remis.
Z osiągniętego rezultatu zadowolony był oczywiście trener Legii. - Osiągnęliśmy wynik, o jakim myśleliśmy przed meczem. Dzięki temu mamy realne szanse awansu. Wkrótce zobaczymy, czy będziemy potrafili ją wykorzystać. Przed rozpoczęciem rywalizacji faworytami byli rywale, teraz szanse się wyrównały. Mówię tak, ponieważ przed rewanżem będzie bardzo duża presja. Czekamy przecież na upragnioną Ligę Mistrzów od siedemnastu lat - powiedział Jan Urban.
Szkoleniowiec wytknął też kilka błędów swoich podopiecznych. - Spotkanie rozpoczęło się od ataków Steauy, który osiągnęła dość dużą przewagę. Szybko traciliśmy piłkę, nie radziliśmy sobie z pressingiem rywali. W miarę upływu czasu graliśmy jednak coraz lepiej i pewniej, co pokazaliśmy po przerwie. Wyprowadzaliśmy ataki, byliśmy coraz częściej w posiadaniu piłki, stworzyliśmy okazje i jedną z nich wykorzystaliśmy. Wiedzieliśmy, że Steaua jest świetnie przygotowana fizycznie, ale jak się okazało, dzisiejszego meczu nie wytrzymała tak dobrze jak poprzednich - powiedział trener Mistrzów Polski.
Z kolei szkoleniowiec zespołu z Bukaresztu przyznał, że spodziewał się trudnego meczu. - Legia to bardzo dobry zespół. Nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu. Wykorzystaliśmy tylko jedną okazję z wielu, jakie stworzyliśmy. Nie wiem dlaczego po zdobyciu bramki zmniejszyliśmy tempo. Największe kłopoty mieliśmy w środku boiska. Cały czas wierzę jednak w awans, mój zespół stać na lepszy występ niż dzisiaj. Czekamy na rewanż. W Warszawie będzie bardzo trudno, ale moim zdaniem szanse wynoszą pół na pół - stwierdził Laurentiu Reghecampf, trener Steauy.
Polscy kibice czekają na grę zespołu znad Wisły w Lidze Mistrzów już 17 lat. Ostatni raz w tych elitarnych rozgrywkach mistrz naszego kraju występował w sezonie 1996/97. Przed Widzewem Łódź zagrała w nich Legia, która rok wcześniej dotarła do ćwierćfinału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?