Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa kuszenie Walaska. Czy kapitan Falubazu opuści swoją drużynę?

Paweł Wańczko 68 324 88 80 [email protected]
Czy Grzegorz Walasek zostanie w Zielonej Górze
Czy Grzegorz Walasek zostanie w Zielonej Górze fot. Tomasz Gawałkiewicz
Piotr Protasiewicz, mimo że ma ważny kontrakt jeszcze przez rok, chce go przedłużyć już na sezon 2011. Rafał Dobrucki na 99 proc. zostaje w Falubazie. A co z Grzegorzem Walaskiem? To pytania zadają sobie nie tylko kibice, ale i władze zielonogórskiego klubu.

Od 1 grudnia zawodnicy będą mogli podpisywać kontrakty z nowymi pracodawcami. Jak wiadomo, kluby prowadzą rozmowy z żużlowcami już od dawna. Jak sytuacja wygląda w Falubazie? Kto zostaje z "Myszorami", a kto odejdzie? Czy w kręgu zainteresowania zielonogórzan są jakieś nowe nazwiska? Od plotek aż się roi.

Prezes ZKŻ-u Robert Dowhan, podkreślił w środę, podczas spotkania akcjonariuszy Speedway Ekstraligi w Zielonej Górze, że fakty na tą chwilę się nie zmieniły. - Jesteśmy blisko podpisania kontraktu z Rafałem Dobruckim. Rozmowy mamy już za sobą. Czekają nas praktycznie tylko autografy. Trzeba je złożyć, żeby być tutaj w 100 procentach pewnym. Inni zawodnicy mają ważne umowy - powiedział sternik zielonogórskiego klubu.

Największą zagadką jest kapitan Falubazu, który do tej pory nie określił się jasno, gdzie chce jeździć w przyszłym sezonie. Nieoficjalnie mówi się, że "Greg" dostał bardzo kuszącą propozycję z Bydgoszczy. W tym temacie jednak zawodnik milczy jak grób. Wróble ćwierkają, że jeśli zdecyduje się opuścić Winny Gród, wówczas jego miejsce w Falubazie zajmie Greg Hancock. Czy to prawda, nie wiadomo.

A jak sytuację ocenia sternik ZKŻ-u? - Dalej czekamy na Grzegorza Walaska, który dostaje propozycje z innych klubów, niestety bardzo intratne. Być może właśnie to jest przyczyną, że na razie nie możemy się porozumieć. Ja dalej wierzę, że Grzegorz, jako kapitan, zostanie w Zielonej Górze. Mam nadzieję, że ani pieniądze, ani inne rzeczy nie skuszą zawodnika do opuszczenia kibiców i tych wspaniałych barw, o których mówił, a także tej całej magii, którą on również tworzy i kreuje. Myślę, że będzie się on kierował zdrowym rozsądkiem. W Zielonej Górze jest parę lat i wie, że ani razu nie spóźniliśmy się z zapłatą, a kontrakty, które dotychczas podpisywaliśmy, zadowalały dwie strony - tłumaczy Dowhan.

Jak dodaje prezes, chłodne kalkulacje, nawet jednoroczne, nie powinny wziąć góry nad tym, co ma już tu zagwarantowane. - Wierzę w niego, że do pozostania w Falubazie przekona go to, co do tej pory stworzyliśmy, tak jak przekonało myślę Rafała Dobruckiego, który mimo że miał dużo lepsze oferty, pozostaje w Zielonej Górze - twierdzi sternik zielonogórskiego klubu i podaje przykład Piotra Protasiewicza, który już teraz, mimo że ma kontrakt ważny jeszcze przez rok, chce go przydłużyć o kolejny sezon. - Piotr zapowiedział też, że chciałby zakończyć karierę w Zielonej Górze. To znak, że w klubie dzieje się dobrze i nie ma żadnych niejasności między zawodnikami a klubem. Zresztą to widać po atmosferze, którą Państwo sami wyczuwacie - podkreślił Dowhan.

Dziennikarze pytali prezesa również o decyzję Rune Holty odnośnie starów w przyszłorocznym cyklu Grand Prix, która ponoć jest kluczem do zmian na rynku transferowym.

Jak powiedział Dowhan, zawodnicy mają jeszcze ważne umowy ze swoimi klubami i na razie nie ma o czym rozmawiać. - To nie jest tak, że my poszukujemy na siłę zamienników. Nie chcemy zmieniać oblicza drużyny. Dzisiaj ten trzon drużyny jest. Brakuje tylko podpisu Grzegorza Walaska i Rafała Dobruckiego. Jeśli te podpisy będą, naprawdę nie potrzebujemy żadnych zmian - podkreślił prezes. - Mamy fajną drużynę, fajnych chłopaków, którzy się rozumieją i zostali zaakceptowani przez kibiców, dlatego trzymajmy się tej wersji. Dzisiaj nie będę spekulował czy Holta zostanie w Grand Prix czy nie, czy weźmiemy Hancocka, czy innych zawodników. To co mamy, myślę że wystarczy i bazujmy na tym - zakończył.

Podczas środowego spotkania prezesów ekstraligowych klubów w hotelu Ruben w Zielonej Górze, omawiano propozycje zmian w regulaminie przyszłorocznych rozgrywek. Kilka z nich zaakceptowano. Jak poinformował prezes Speedway Ekstraligi Ryszard Kowalski, jest ich naprawdę niewiele i są one raczej kosmetyczne.

Ustalono m.in., że system rozrywek zostaje bez zmian, a mecze play-off będą odbywały się według tej samej formuły, jaka obowiązywała w tym roku.

Wiadomo już, że sezon 2010 rozpocznie się w poniedziałek wielkanocny 5 kwietnia i zakończy dużo wcześniej niż w minionym sezonie. Po ostatnich problemach z rozegraniem finału, prezesi zdecydowali, że mecze o pierwsze i trzecie rozegrane zostaną w tym samym czasie, a ostatnie odbędą się 26 września.

Z istotnych rzeczy, jakie zostały jeszcze przegłosowane, to sprawa tzw. ZZ-ki, czyli zastępstwa zawodnika. Od przyszłego sezonu zawodnikiem zastępowanym będzie mógł być również żużlowiec z czwartą i piątą średnią biegopunktową w drużynie. Jednak za czwartego będzie mógł pojechać tylko raz zawodnik, który ma o jedną średnią wyższą niż on oraz gorsi, a za piątego - czwarty i gorsi. Nie będzie więc tutaj takiej dowolności, jak w przypadku trzech najlepszych zawodników.

Duże zainteresowanie budzi sprawa Atlasa Wrocław i Włókniarza Częstochowa. Kluby te nie uzyskały licencji na starty w przyszłym sezonie w ekstralidze. Ten temat jednak nie był w środę poruszany. - Czekamy na decyzję komisji odwoławczej, która postanowi, co dalej z tymi drużynami - powiedział Kowalski.

Wielu kibiców już teraz dopytuje o terminarz przyszłorocznych rozgrywek. - Na razie jeszcze nic nie wiadomo. Mamy nadzieję, że uda nam się w przyszłym tygodniu, po decyzji Polskiego Związku Motorowego odnośnie listy zespołów, które wystartują w przyszłorocznych rozgrywkach, przeprowadzić losowanie par w poszczególnych rundach - zakończył Kowalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska