Trwa świetna seria żaganian w meczach wyjazdowych

Polonia po raz pierwszy zagrał w tym sezonie w Nowym Tomyślu. Wcześniej, jako gospodarz występowała na stadionie Warty Poznań. Widzowie nie byli świadkami wielkiego widowiska. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środku pola, żaden z zespołów nie miał klarownych sytuacji do zdobycia gola. - Ale to nasz zespół grał bardziej poukładaną i ładniejszą dla oka piłkę - zapewnia prezes Berger.

Po przerwie Czarni swoją przewagę udokumentowali dwiema bramkami. Od 68 min ostro siedli na rywalach. Artur Łaciok utrudnił wybicie piłki bramkarzowi Polonii Aleksandrowi Kozłowi. Zdołał on co prawda odegrać do Seweryna Fijołka, ale obrońca gospodarzy szybko stracił piłkę. Przejął ją Krzysztof Kaczmarek, popędził na bramkę Polonii i strzałem w długi róg otworzył wynik. Minęło zaledwie pięć minut i Czarni prowadzili już 2:0. Kolejny błąd popełnił Fijołek - stracił piłkę 30 metrów od własnej bramki. Przejął ją Piotr Burski i popędził z nią w stronę bramki Polonii. Po drodze "położył" jeszcze jednego z obrońców i strzałem pod poprzeczkę pokonał Kozła. Była jeszcze trzecia bramka dla Czarnych, ale sędzia jej nie uznał dopatrując się spalonego.

- Przegraliśmy na własne życzenie. Po dwóch "wielbłądach" - mówił po meczu zdenerwowany trener drużyny z Nowego Tomyśla Tomasz Leszczyński.

POLONIA REDOS NOWY TOMYŚL - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 0:2 (0:0)

Bramki: Kaczmarek (68), Burski (73).
POLONIA: Kozioł - Ozimek, Fijolek, Kmieć, Fórmaniak - Juszczak (od 46 min Pawlaczyk), Tomkowiak, Góral (od 78 min Jarentowski), Sikora - Nowaczyk (od 46 min Wicher), Śpiączka (od 80 min Maksymow).
CZARNI: Wnuk - Galuś, Sudoł, Dorobek, Rejmer (od 65 min Łaciok) - M. Wróbel (od 46 min Janus), Tracz, Flejterski, Kaczmarek, W. Gancarczyk (od 46 min Kostek, od 90 min J. Wróbel) - Burski.
Sędziował Maciej Lewicki (Gdańsk). Widzów 800.