"Najdroższymi" lubuskimi wójtami są Krystyna Pławska z Bogdańca i Tomasz Niesłuchowski z Żagania - dostają po 12.100 zł brutto.
- Trzeba jeszcze dodać, że jestem jedynym wójtem w województwie, który od 16 lat nie ma zastępcy i chyba dlatego rada gminy takie wynagrodzenie mi ustala - zaznacza Pławska. - Dużo pracuję popołudniami, w weekendy, ale to urok pracy samorządowca. Nie narzekam. Myślę, że pieniądze są adekwatne do pracy. Ci, którzy patrzą z zewnątrz, zawsze będą mówili, że za duże. Owszem, nie są małe, ale trzeba na nie uczciwie zarobić.
Na drugim biegunie znalazł się wójt Krzysztof Neryng ze Szczańca - 6.550 zł brutto. Jest nowy i najpierw musi się sprawdzić - uznała rada gminy i w porównaniu z poprzednim gospodarzem obniżyła pensję o ponad 2.000 zł.
Tutaj znajdziesz zarobki burmistrzów w Lubuskiem, o których pisaliśmy w środę, 25 lutego.
W sobotnio-niedzielnym, papierowym wydaniu, "Gazety Lubuskiej" opublikujemy zarobki lubuskich starostów.