- Wcześniej miałem złe warunki współpracy. Oceniłem je jako nieatrakcyjne i postawiłem na swoje. Swój salonik prowadzę już od czterech lat i śmiało mogę stwierdzić, że to była dobra decyzja - mówi Gościło.
Do saloników prasowych czy też kiosków ludzie z reguły przychodzą po to samo: po prasę. Ale tak już jest, że jak klient wejdzie po jedną rzecz, to potrafi wyjść z trzema. I trzeba umieć go do tego nakłonić.
- Przede wszystkim dumny jestem z tego, że mam największy wybór prasy w Sulęcinie. Mam dzienniki, w tym oczywiście "Gazetę Lubuską", tygodniki, miesięczniki, czasopisma opinii, kobiece i prasę specjalistyczną. Nie wiem, czy ktoś inny też sprzedaje np. prasę dla wędkarzy - wyjaśnia pan Waldemar i dumnie pokazuje całą ścianę w gazetach, tygodnikach i magazynach. I na pewno rację ma w tym, że jest jej sporo: na jednej ścianie kilka regałów, a w nich tylko gazety i gazety.
Ale to nie wszystko. U pana Waldka w saloniku można kupić też chemię. Najwięcej jest proszków i płynów, ale mydło, szampon i lakier do włosów też oczywiście się znajdą. Są baterie, doładowania do telefonów, jakieś słodycze, coś do picia i... zabawki.
- Ludzie już się chyba przyzwyczaili do tego, że tam gdzie jest prasa, to i są zabawki. Oczywiście nie takie firmowe, ale właśnie te na każdą kieszeń - opowiada Gościło. U pana Waldka można kupić m.in. samochodzik, lalkę i kolorowy pistolet. - Są też kartki z życzeniami i torebki na prezenty. Jak ktoś kupi zabawkę, to od razu może ją zapakować - żartuje pan Waldek. I chociaż wydawać się może, że sklepik jest nieduży, to wybór jest w nim spory. Ale wszystko ma swoje miejsce. Jest przejrzyście i... przyjemnie.
Ale największą dumą Waldemara Gościło jest sprzedaż sulęcińskich pamiątek. Już na drzwiach sklepiku jest karteczka, że właśnie tutaj można kupić magnesy i widokówki z Sulęcina.
- Sam je zamawiam i przez to są nietypowe. O, te są najnowsze. Z tego, co wiem, pocztówki jeszcze tylko w księgarni można kupić. Ale magnesów to chyba nigdzie indziej już nie ma - opowiada sprzedawca.
A skąd pomysł? - Nie ma u nas typowego sklepu z pamiątkami. A czasami ludzie się pytają. Jedni kupują tak po prostu, dla siebie, bo je zbierają, a inni chcieliby mieć coś na pamiątkę, bo odwiedzili tutaj np. rodzinę - mówi pan Gościło.
Czy pan Waldek lubi swoją pracę? - Praca jest specyficzna, ale nie ma co narzekać. Raz jest lepiej, raz gorzej. Jak to w interesach bywa. Ale pracę z prasą i ludźmi po prostu lubię - mówi Gościło.
Supersprzedawca - supersklep. Zgłoście się do konkursu
W poniedziałek, 13 lipca, rozpoczęliśmy naszą akcję "Supersklep - Supersprzedawca". Potrwa do 15 września br. - Każdy punkt handlowy otrzyma od nas bezpłatnie naklejki z hasłem "Tu kupisz Gazetę Lubuską" i naklejkę z tytułem "Supersprzedawca - Supersklep" a także kubek i długopis z napisem Supersprzedawca "Gazety Lubuskiej''.
Do wygrania są nagrody pieniężne. Łącznie suma nagród wynosi 12 000 zł.
Zwycięzców wybiorą Czytelnicy "Gazety Lubuskiej" w głosowaniu na naszej stronie internetowej www.gazetalubuska.pl. Głosowanie będzie odbywało się za pomocą bezpłatnych kliknięć - codziennie można oddać 5 głosów z jednego urządzenia oraz SMS-ów w cenie 1,23 zł z VAT - codziennie można wysłać nieograniczoną liczbę SMS-ów, a każdy głos mnożymy razy 10. Głosowanie potrwa do 15 września br. do godz. 11.59.
Supersklep 2015 (pow. gorzowski, międzyrzecki, sulęciński, słubicki, strzel.-drezdenecki)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
