- To, co tu się dzieje, to zwykła kampania propagandowa związku, któremu ciągle ubywa członków - powiedział prezes KGHM Wiktor Błądek.
- Solidarność wszelkimi sposobami chce zwrócić na siebie uwagę. Ale ja się wcale tym nie przejmuję.
Układy z SLD
Szef Solidarności Józef Czyczerski zapewniał natomiast, że ich obecność akurat w chwili obchodów Barbórki ma uzasadnienie zupełnie inne. Zdaniem związkowców z Solidarności, podpisanie porozumienia zarządu spółki w sprawie podwyżek dla załóg jedynie ze Związkiem Zawodowym Pracowników Przemysłu Miedziowego, z pominięciem innych central związkowych, to łamanie prawa. - Nie negocjowano z nami naszych propozycji - twierdzi. - Zarząd spółki dogadał się ze swoimi partyjnymi kolegami z SLD z tego związku w zamian za obiecane 100 proc. podwyżki dla szefów spółki.
Gwizdy na powitanie
Tłum skandował: "Precz z mafią", "Po Rywinie i Orlenie czas na KGHM". - W KHGM działa mafia - zapewniał Czyczerski. - Związki Ryszarda Zbrzyznego dogadują się z zarządem, bo w zamian ich działacze dostają dobrze opłacane stanowiska w radach nadzorczych spółek zależnych od Polskiej Miedzi. Znajdują się też stanowiska dla ich rodzin. Takie układy mają Zbrzyzny, Hajdacki, Kurek, Cieślak, Sienkiewicz i wielu innych. Dla zwykłych ludzi zostają tylko okruchy z pańskiego stołu.
Do protestujących nikt nie wyszedł. Kilkuset górników i ich gości z Dolnego Śląska dobrze bawiło się podczas tradycyjnej karczmy.
- Opamiętajcie się! - krzyczał już do zamkniętych drzwi hali Czyczerski. - Dla osobistych korzyści oszukujecie ludzi. Ale my się z tym nie pogodzimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?