Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UL. JEDNOŚCI 22: Miło jest dostać prezent

(kali) Data publikacji artykułu w "GL" > 25 marca 2008
Do sklepu Karoliny Kubicz przyszła już wiosna
Do sklepu Karoliny Kubicz przyszła już wiosna fot. Paweł Janczaruk
Coraz częściej robimy sobie prezenty np. w postaci albumu na zdjęcia w drewnianej oprawie

Najczęściej wręczamy sobie aniołki. Na szczęście. Modne też sobą żaby z pieniążkami. I słonie z podniesionymi trąbami.

Zielonogórzanie coraz chętniej sprawiają sobie niespodzianki. Drobny, dowcipny upominek zawsze cieszy. A to z kolei cieszy Karolinę Kubicz, która prowadzi Skład Prezentów.

- Przyjęły się Walentynki, Zajączek. Prezenty kupujemy sobie także bez okazji - mówi. - Oczywiście, chciałbym, by było ich jak najwięcej.

Sama także lubi dostawać drobne upominki. Jak i ofiarować je innym. Bo przecież sprawianie drugiej osobie, zwłaszcza bliskiej, cieszy każdego.

Mleczko poprawia humor

W sklepie jest Autorska Galeria Andrzeja Mleczki, artysty z Krakowa. Kubki, koszulki, a nawet bokserki z jego rysunkami cieszą się dużą popularnością wśród młodzieży. Zwłaszcza na osiemnastkowych imprezach. Dorośli wybierają inne upominki. Na topie są teraz albumy na zdjęcia w drewnianych okładkach, z ozdobnymi okuciami. Można w nie wkomponować swoje rodzinne zdjęcie, umieścić dedykację lub nazwisko rodu. Chodzi o to, by prezent był jak najbardziej oryginalny i pasował do jubilata.

- Te drewniane wyroby mam od roku, to nasz lokalny producent je wykonuje. Od razu klientom się spodobały - dodaje K. Kubicz, która szuka różnych, ciekawych przedmiotów na nietypowe prezenty.

Miasto na filiżance

Staram się też mieć jak najwięcej pamiątek związanych z naszym miastem. Stąd kubki, deski, ramki z wizerunkiem ratusza, winogronami. Ręcznie malowane filiżanki, butelki. Są akwarele z pejzażami miasta i stare zdjęcia w sepii.

- Najczęściej kupują je zielonogórzanie na prezenty dla rodziny z Polski czy zagranicy. Turystów za wielu tu nie przychodzi, widać aż tak dobrze z tą turystyką u nas nie jest - zauważa.

W sklepie wiszą szare, papierowe torebki ze sznurkiem. To także nowy trend zielonogórzan. Powrót do tego, co było kiedyś...

- Chcemy w ogóle wprowadzić tylko papierowe opakowania zamiast foliowych reklamówek - mówi J. Kubicz. - Bo nie tylko ważny jest prezent, ale i cała ideologia z nim związana.

Klienci, a właściwie klientki, bo więcej pań tu zagląda, przekonują się do ekologicznych dekoracji i opakowań. Teraz szukają w sklepie wiosny, a więc rzeczy w jaskrawych kolorach. Największy ruch tradycyjnie będzie od czerwca do sierpnia, kiedy to odbędzie się najwięcej ślubów.

Leszek Kalinowski
0 68 324 88 74
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska