Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Warszawa

Rafał Darżynkiewicz
Narzekałem kilka tygodni temu, że nie wiedzieć czemu kluby zaniechały przedsezonowych prezentacji. Nic z tych rzeczy. One będą, tylko terminy się pozmieniały.

W modzie jest marzec. Na Ziemi Lubuskiej gorący weekend za dwa tygodnie. Najpierw Gorzów Wielkopolski, a dzień później Zielona Góra.

Znając "przypadłości" obu miast szykuje się pierwsza odsłona derbowych spotkań. To będzie pojedynek korespondencyjny. By nie było waśni i kłótni, kto przygotował lepszą prezentację, proponuję powołanie jury.

Ocena powinna obejmować kilka kategorii, a suma punktów wyłoni zwycięzcę. W tej rywalizacji wysoka komisja jest potrzebna, bowiem gdyby oba przedsezonowe przedstawienia artystyczne odbywały się w jednym terminie można by rywalizować w jakiejś żużlowej gierce. Jest ich parę, a moda na wirtualne mecze już została zapoczątkowana.

Kilka dni wcześniej ruszy kolejna część falubazerskiego serialu. Tak nazywają go na południu. "39 i pół" wywołuje skrajne odczucia. W zielonogórzanach duma i radocha, w innych złość i zazdrość. Oglądają jednak wszyscy. Już drugi rok z rzędu widoczny będzie to znak, że sezon tuż, tuż. Najważniejsza jest promocja. Serial trafia do publiki nie sportowej, jest więc szansa, że na początku kwietnia będzie nas więcej, a o to przecież chodzi.

Więcej kibiców to zasobniejsza klubowa kasa. Może to jest powód marcowych prezentacji? Być może, bo ma to jakiś sens. Przypomnienie zawodników, trenerów, wspomnienie minionego sezonu łączy się ze sprzedażą karnetów. Logiczne. Jeszcze dalej poszli w Gdańsku. Tam zespół - nowy zupełnie - kibice zobaczą w przeddzień inauguracyjnego meczu. Nie dość, że karnety można sprzedać, to i bilety na mecz z mistrzami Polski. Każdy ma swoją politykę, każdy ma swój pomysł.

Taki ekstraligowy prezes to oryginał. Są tacy, którym kryzys nie przeszkadza, a wręcz pomaga, bo dopinguje do cięższej pracy. Nie brak także tych którzy płaczą, narzekają i przewidują szybki koniec żużlowego eldorado. Kto ma rację, kto blefuje, a kto gra na uczuciach kibiców, sponsorów a przede wszystkim włodarzy miast? Na te pytania odpowiedzą biegli księgowi, przygotowujący coroczne sprawozdania z działalności spółek niezbędne w procesie licencyjnym.
Słowa weryfikują nie tylko księgowi. Taki Toruń.

W październiku hucznie, w złotym kolorze, żegnał stary stadion. Sroga zima zweryfikowała ambitne plany. Unibaks sparingi rozegra na wysłużonym obiekcie. Co będzie z ligą pozostaje wielką niewiadomą. Cała runda na wyjazdach? To w przypadku mistrzów Polski scenariusz coraz bardziej prawdopodobny.

We Wrocławiu Złoty Kask miał być pożegnaniem z dotychczasową, mało emocjonującą, geometrią toru stadionu Olimpijskiego. Tu nie pogoda, a zasobność miejskiej kasy zweryfikowała plany.

Na koniec coś pozytywnego i to zza miedzy. Unia Leszno postawiła na promocję. Na warszawskich targach Motocykl Expo - rokrocznie kolejki do wejścia przypominają te z początku lat 80. - klub z Leszna promował Grand Prix Polski i Drużynowy Puchar Świata. Był motocykl Leigha Adamsa i żużlowy osprzęt Damiana Balińskiego. Zainteresowanie stoiskiem większe niż ścigaczem Valentino Rossiego.

W stolicy też kochają żużel, choć pewnie niektórzy żużlowy motor widzieli po raz pierwszy. Coś mi się zdaje, że odwiedzający, przynajmniej w tym sezonie, kibicować będą biało-niebieskim. W Lesznie mniej gadają, a więcej robią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska