Mieszkaniec Barlinka już raz dał się mundurowym we znaki. 14 listopada na ul. 1 Maja podczas interwencji patrolu wyzywał, kopał i szarpał policjantów. Później, w radiowozie, groził, że ich pozabija i straszył, że zrobi to, jeśli natychmiast go nie wypuszczą. Spokorniał dopiero w gorzowskiej wytrzeźwiałce.
Ale grzeczny był tylko miesiąc. Przed tygodniem, podczas interwencji (ktoś wezwał patrol do awantury, w której uczestniczył właśnie 29-latek), znowu zaatakował policjantów. - Tym razem groził, że zabije ich nożem kuchennym, który ma przy sobie - zdradziła wczoraj myśliborska komenda. Patrol nie chciał ryzykować - napastnik został natychmiast obezwładniony, a potem, po kolejnej wizycie w komisariacie, ponownie trafił do Gorzowa, by dojść do siebie, bo był kompletnie pijany.
Przypomnijmy: kilka miesięcy temu na przystanku tramwajowym w Warszawie chuligani zaatakowali nożem interweniującego policjanta (postanowił przerwać zabawę chuliganom, choć był na urlopie). Nie udało się go uratować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?