Od kilku miesięcy na terenie miasta prowadzona jest akcja promująca wśród właścicieli psów sprzątnie zwierzęcych odchodów. Po tym co można zaobserwować w miejskich parkach i na trawnikach, na niewiele akcja się zdała. Nasze spostrzeżenia potwierdzają Czytelnicy. - Ze wszystkich mediów słychać nawoływania, by właściciele psów sprzątali po swoich czworonożnych przyjaciołach - mówił pan Jan. - Kto tego słucha? Chyba tylko ta jedna kobieta, która chodzi koło zielonego rynku i kina z dwoma takimi kudłatymi psami. Tylko ona sprząta po tych psiakach. I nie ma z tym problemów.
- Uważam, że sprzątanie po własnym psie świadczy o kulturze człowieka - oto opinia innego Czytelnika. - Jak ktoś jest chamowaty, to nie trafią do niego żadne apele. A kulturalny człowiek od razu zrozumie, że zostawianie bałaganu nie przystoi.
Kolejnym krokiem ze strony władz miasta, mającym wspomóc właścicieli psów w utrzymaniu porządku, jest ustawienie w mieście koszy z dystrybutorami woreczków na odchody. - Gmina kupiła 50 takich koszy z wkładami - wyjaśnia rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Stanęły one w pobliżu parków i miejsc spacerowych w mieście. Koszt jednego takiego kosza z woreczkami to 242 zł.
Jak zapewnił nas rzecznik, wkłady są uzupełniane przez grupy interwencyjne. Koszt takie zestawu woreczków to 3 zł.
Pomysł z koszami dobry, jednak trudno przy nich znaleźć woreczki. - Niestety, wyciąganie całego zapasu papierowych torebek, to kolejny czyn niekulturalnych ludzi - komentuje starszy głogowianin. - Kradną te woreczki, a w domu pakują sobie w nie śniadanie do pracy. Ludzie dziwni są.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?