Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie trenuje Dynamo Kursk pod okiem Anatolija Myszkina

Paweł Kozłowski
Anatoli Myszkin jest w Gorzowie od soboty. - Obiekt koszykarski jest kompletny. Ale widząc tłumy na meczu żużlowym, sądzę, że Gorzów jest tak usportowionym miastem, że kibice zapełniliby także o wiele większą halę - mówi rosyjski trener.
Anatoli Myszkin jest w Gorzowie od soboty. - Obiekt koszykarski jest kompletny. Ale widząc tłumy na meczu żużlowym, sądzę, że Gorzów jest tak usportowionym miastem, że kibice zapełniliby także o wiele większą halę - mówi rosyjski trener.
Jutro w Gorzowie rozpoczyna się międzynarodowy turniej. Weźmie w nim udział m.in. świetna drużyna Dynama Kursk.

Największą gwiazdą rosyjskiego zespołu jest jej trener - Anatoli Myszkin.

Jako zawodnik był złotym medalistą olimpijskim z Seulu, dwukrotnym mistrzem świata i Europy. Kiedy po zakończeniu kariery wziął się za trenerkę, ze swym zespołem wywalczył mistrzostwo Związku Radzieckiego, sześć razy pod rząd wygrywał ligę rosyjską i dwa razy zwyciężał w Pucharze Ronchetti. 53-letni Myszkin to chodząca legenda koszykówki.

Każdy równał się do Moskwy
Pochodzi z okolic gór Ural. Zaczynał w wieku 14 lat w Jekaterynburgu. Największe sukcesy odnosił w barwach CSKA. Kiedy reprezentował moskiewski klub, trafił do kadry, co już było wielkim osiągnięciem. Bo konkurencja do miejsca w "Sbornej", o które rywalizowali zawodnicy z całego Związku Radzieckiego, była ogromna. To był właśnie jeden z kluczy do zbudowania wielkiej reprezentacji. - Zespoły z republik: Tallina, Rygi czy Kowna chciały dorównywać drużynom ze stolicy, więc liga była niesamowicie silna. Do tego kadrę prowadzili dwaj doskonali trenerzy Aleksander Gomelski i Władimir Kondraszyn - opowiada były skrzydłowy reprezentacji ZSRR.

Myszkin karierę zawodniczą zakończył na początku lat 90.: - Grając w wojskowym klubie CSKA miałem stopień oficera. Mogłem więc w armii pracować do emerytury. Ale kiedy dostałem propozycję współpracy od trenera Władimira Kopramowa, skorzystałem z niej.

Masz kasę, masz wyniki

Sławny Kopramow prowadził wtedy żeńską drużynę CSKA. Myszkin miał się więc od kogo uczyć. I tak zaczęła się jego praca z zespołami kobiecymi. - I w męskich i w żeńskich drużynach są problemy, które trener musi umieć rozwiązać. Różnica jest taka, że jeśli kobiety trafią na szkoleniowca z charakterem, współpraca układa się o wiele łatwiej. W męskiej koszykówce są większe pieniądze, więc zawodnicy są bardziej zmanierowani - dodaje.

Szkoleniowiec Dynama w koszykówce jest od prawie 40 lat. - Dzisiejszy basket to zupełnie inna gra - ocenia. - Teraz jest bardziej techniczny, a zawodnicy muszą być świetnie przygotowani fizycznie. Jednak koszykówka nie wymaga już takiego myślenia na boisku. Przed laty nikt nie analizował gry za pomocą wideo, więc wszystko musiało się rodzić w głowach. Do tego kiedyś każda reprezentacja miała swój styl. Obecnie basket bardzo się ujednolicił. Głównie dzięki przepływowi trenerów i zawodników, mamy też dostęp do NBA. Z drugiej strony pojawiły się wielkie dysproporcje finansowe. Jeśli masz pieniądze, możesz kupić zawodniczki, które zagwarantują zwycięstwa.

Te same drużyny, różna gra

Dynamo Kursk to piąty zespół ligi rosyjskiej. Przed tym sezonem celem Myszkina jest utrzymać tę pozycję. Awansować wyżej będzie niezwykle ciężko, bo pomiędzy czołową czwórką, a pozostałymi drużynami jest finansowa przepaść. W ciągu kilkunastu ostatnich dni Dynamo rozegrało kilka spotkań z naszym KSSSE AZS PWSZ (gorzowianki były na turnieju w Kursku). Co Myszkin sądzi o zespole Dariusza Maciejewskiego? - Wcześniej wydawało mi się, że granie tylu meczów z jedną drużyną mija się z celem. Ale teraz stwierdziłem, że wszystko zależy od umiejętności zawodniczek i charyzmy trenerów. Wszystkie nasze spotkania były inne i dały nam wiele korzyści. Dlatego chcemy grać z Gorzowem jak najczęściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska