W izbie na dywaniku

Zadłuża się większość samorządów, zarówno gmin, powiatów, jak i województw. Bez kredytu nie sposób inwestować ani nawet realizować inwestycji z pieniędzy Unii Europejskiej, która wymaga od gmin, by w części same się dorzuciły. Taki kredyt sprzyja rozwojowi, bo dzięki inwestycjom, napływają kolejni inwestorzy, powstają miejsca pracy.

W izbie na dywaniku

Gorzej, gdy samorządom nie wystarcza na finansowanie bieżących zadań. Wtedy też ratują się kredytem bankowym. A kredyt, który zostaje skonsumowany, mści się w szybkim czasie. Trzeba go spłacać, a potrzeby finansowe raczej nie maleją, lecz dochodzą kolejne. Dlatego - w myśl ustawy - progiem, do którego mogą się gminy zadłużać to 60 proc. zadłużenia w stosunku do dochodów.
Na szczęście po trzech kwartałach br. tylko dwa samorządy w Lubuskiem balansują na tej granicy: gmina Niegosławice (61 proc. zadłużenia) i powiat gorzowski ziemski (nieco poniżej 60 proc.). Przedstawiciele obu samorządów składali już wyjaśnienia w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. - Wysłuchaliśmy, jakie podejmują one działania w kierunku zmniejszenia zadłużenia - informuje wiceprezes RIO Ryszard Zajączkowski. - Ale Niegosławice, mimo zadłużenia radzą sobie doskonale, mają płynność finansową. Ich kredyt jest długoterminowy.

Muszą sobie radzić

Ranking zadłużenia polskich samorządów za 2003 r. ukazał się w piśmie ,,Wspólnota’’. Spośród powiatów niechlubne pierwsze miejsce w kraju zajmuje powiat gorzowski z wynikiem... 70 proc. zadłużenia. Dlaczego? - Bo wojewoda nie przekazał nam pieniędzy na składki ubezpieczeń zdrowotnych dla bezrobotnych - tłumaczy wicestarosta Elżbieta Kwaśniewicz.
- Dostaliśmy te pieniądze w styczniu i pod koniec roku zadłużenie będzie poniżej 60 proc. Prowadzimy politykę oszczędnościową.
Z kolei krajowym rekordzistą wśród miast powiatowych jest Choszczno z wynikiem 63 proc. zadłużenia. Burmistrz Ryszard Boratyński obarcza winą swojego poprzednika, który w 2002 r. ,,przeinwestował’’ w hale sportowe. - Te inwestycje nie miały pokrycia w dochodach - mówi. - Ale ten rok skończymy wynikiem 57 proc.
W komfortowej sytuacji jest Zielona Góra - najmniej zadłużone miasto wojewódzkie (4,5 proc. zadłużenia w stosunku do dochodów). Dlatego - jak zapowiada prezydent Bożena Ronowicz, w przyszłym roku miasto chce zaciągnąć kredyty na kilka dużych inwestycji.