Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łozach nie odśnieżają drogi do końca

Zbigniew Janicki
Hubert Muszyński pokazuje odśnieżoną prowizorycznie drogę. - Nadal nie nadaje się ona do normalnego użytku - podkreśla.
Hubert Muszyński pokazuje odśnieżoną prowizorycznie drogę. - Nadal nie nadaje się ona do normalnego użytku - podkreśla. fot. Zbigniew Janicki
Kilka razy pisaliśmy o drogowych problemach - "na końcu powiatu", czyli w Łozach. - Tym razem zapomniano odśnieżyć spory odcinek drogi - zaalarmowali nas mieszkańcy.

Wielokrotnie pisaliśmy już o kiepskiej, żeby nie powiedzieć fatalnej nawierzchni dróg w Łozach, które lezą na granicy województwa lubuskiego w gminie wiejskiej Żagań.

I tym razem nie będziemy odkrywczy, bo znowu droga należy do grupy największych problemów we wsi. Tym razem jednak ludziom w Łozach nie dokuczają bagniska, czy też tumany kurzu. - Już nie mamy siły powtarzać, żeby ktoś odśnieżył przejazd do nas - zgłosił się do nas mieszkaniec wsi Hubert Muszyński, który był zbulwersowany, że pługo - piaskarka dojeżdża do głównej części wsi… i zawraca.

Prowizoryczny pług

A tymczasem, w lesie mieszka jeszcze pięć rodzin. - Użytkujemy ponad kilometr drogi, która nie widziała chyba nigdy pługu śnieżnego. Przynajmniej odkąd pamiętam - zaznaczył nasz Czytelnik.

H. Muszyński powiedział nam, że w tym sezonie śnieg szczególne dał mu się we znaki. - Tyle go napadało w ostatnich dniach, że nie mogłem przejechać nasza drogą i uszkodziłem samochód - opowiada. Martwi się także tym, że jest bezrobotny i nie może sobie pozwolić na takie marnotrawstwo i niepotrzebne wydawanie pieniędzy na naprawę auta. - Dorosły człowiek sobie nie radzi, a co dopiero dzieci - daje do zrozumienia jaki jest problem w Łozach.

Sąsiad Muszyńskiego zrobił prowizoryczny pług i sam ciągnikiem odśnieża drogę, jak może najlepiej. - Ale taką warstwę śniegu nie sposób zupełnie usunąć. Trzeba to robić systematycznie i fachowym sprzętem - bulwersuje się nasz Czytelnik.

Ręka po podatki

Administratorem drogi w Łozach jest starostwo powiatowe w Żaganiu. Właśnie w tym urzędzie zapytaliśmy, dlaczego nikt nie zajmuje się odśnieżeniem końcowego odcinka drogi w Łozach. - Najprawdopodobniej kierowca obsługujący pług nie wiedział, że tam są jeszcze domy - odpowiedziała nam rzeczniczka starostwa Iwona Hryniewiecka, obiecując, że sprawa nie powinna się powtórzyć.

Przypomnijmy, że problem z odśnieżaniem "leśniczówki", czyli ostatnich domostw we wsi, nie jest nowy. W połowie 2007 roku mówił nam o tym m.in. Adam Parasiewicz: - To dla mnie objaw jakiegoś kryzysu naszej lokalnej władzy - tłumaczył wtedy mieszkaniec Łozów.

- Nasi rządzący nie zapominają tylko wyciągnąć ręki po podatki. Ale o drogach już nie zawsze pamiętają - potwierdza te słowa teraz H. Muszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska