W centrum miasta, nieopodal rynku, znajdował się niegdyś zakład dziewiarski Diana, który około 15 lat temu był tu jednym z lepiej działających i się rozwijających. Nie dziwi więc, że do dziś, na pytanie o dawną Dianę, w oczach mieszkańców można dostrzec błysk. Jednak w głosie słychać rozżalenie... bo od wielu lat w zakładowych wnętrzach hula jedynie wiatr.
- Oj, to był dopiero zakład - wspomina Jerzy Dobrowolski, który od urodzenia mieszka w Sulechowie. - Tu w tym budynku biura były, a obok zakłady, gdzie tę dzianinę robili... I pokazuje na dzisiaj zrujnowane pomieszczenia. - Ładnie to kiedyś się toczyło, praca była. Ale padło. Pamiętam, że jakieś lumpeksy jeszcze potem tu otwierali, coś próbowali rozkręcić, ale nic z tego nie wyszło.
Przez te wszystkie lata z dawną Dianą nie działo się nic. Mieszkańcy obserwowali więc, jak legendarny zakład z roku na rok popada w coraz większą ruinę. I wygląda na to... że zniknie zupełnie. Na sesji rady miasta burmistrz poinformował bowiem, że...
Więcej przeczytasz we wtorek, 1 grudnia, w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej dla powiatu zielonogórskiego i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?