Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowy rok KSSSE AZS PWSZ Gorzów wkracza z roszadami

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
Przed sezonem Joanna Zalesiak (na zdjęciu) wróciła do Gorzowa po rocznym pobycie w Stanach Zjednoczonych. Niestety, tylko na kilka miesięcy...
Przed sezonem Joanna Zalesiak (na zdjęciu) wróciła do Gorzowa po rocznym pobycie w Stanach Zjednoczonych. Niestety, tylko na kilka miesięcy... fot. Kazimierz Ligocki
Miały czarować grą i być ważnym elementem układanki pod nazwą "atak na Euroligę". Nic z tego nie wyszło, bo zarówno Crawford, jak i Zalesiak nie spełniły pokładanych w nich nadziei.

Jeśli w przyszłości działacze z Gorzowa będą chcieli wzmocnić akademicką drużynę, to muszą mocno zastanowić się nad zmianą kierunku poszukiwań. Czemu? Bo znów zawiódł ich transferowy nos i po raz kolejny dostaliśmy z Ameryki "zepsuty towar".

Złe prądy zza Atlantyku

Co łączy Nicole Anaejionu, Secrett Stubblefield i Chandi Jones? Wszystkie trzy są Amerykankami i długo nie zagrzały miejsca w klubie z Gorzowa. Rekordzistką jest ta ostatnia, która na wylocie znalazła się już po trzech dniach. Do tego mało zaszczytnego grona dołączyły ostatnio ich rodaczka Shala Crawford oraz wychowanka klubu Joanna Zalesiak, która przed sezonem wróciła do KSSSE AZS PWSZ ze... Stanów Zjednoczonych. Z oboma graczami działacze rozwiązali kontrakty. Powód? Nie spełniły oczekiwań.

Podobnie, jak u wspomnianego tercetu, kondycja czarnoskórej środkowej, już na początku budziła zastrzeżenia. Kiedy powoli wracała do dobrej dyspozycji, dopadły ją problemy zdrowotne i znów nie mogła pokazać wszystkich atutów.

- Kłopoty ze zdrowiem były być może głównym powodem słabej formy Shali, ale lekarze nie mogli zagwarantować nam, że dolegliwości nie wrócą. W tym sezonie walczymy o wysokie cele i musimy być pewni dyspozycji naszych zawodniczek - wyjaśnił wiceprezes klubu Ireneusz Madej.

Co się stało z ,,Małą"?

Drugim tegorocznym gorzowskim strzałem w płot jest 20-letnia Zalesiak. Już pierwsza runda pokazała, że kilkumiesięczny rozwód z rodzinnym miastem, niestety, nie wyszedł jej na dobre. Z Gorzowa wyjeżdżała jako młoda, zdolna. Za Wielką Wodą miała okrzepnąć i nabrać doświadczenia. Nic dziwnego, że z jej powrotem wiele osób, z trenerem Dariuszem Maciejewskim na czele, wiązało spore nadzieje.

Ale już po pierwszych meczach fani jej talentu przecierali oczy ze zdumienia. - Co się stało z "Małą"? - to pytanie zadawali sobie kibice i dziennikarze, gdy zawodniczka pudłowała nawet spod kosza. Z czasem skrzydłowa AZS-u coraz rzadziej pojawiała się na parkiecie. Ostatni raz była w protokole meczu z Lotosem w Gdyni (nie zagrała ani minuty). Potem znikła na dobre, przedstawiając w klubie jedynie zwolnienia lekarskie...

Co dalej? Poszukiwania następczyń już trwają. Jednym z kierunków jest... znów amerykański rynek. Oby tym razem, zwłaszcza w kontekście play offów, nowe posiłki zza oceanu faktycznie wzmocniły siłę rażenia wiceliderek ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska