Broń, lornetka, zielona czapka, bezrękawnik i zielona kurtka leżały niedaleko ambony myśliwskiej. Znalazł ją rolnik, do którego należy pole i powiadomił policję.
Mundurowi ustalili, że wszystko należy do jednego z myśliwych z Pyrzyc. Co dziwne, 52-letni myśliwy potwierdził, że na polowaniu był, ale ... niczego nie zgubił.
Ponadto dowodził, że o odnalezieniu własnej broni na polu pod Pełczycami usłyszał od... podłowczego swego koła łowieckiego.
Policja zabezpieczyła broń. Roztargnionemu myśliwemu grozi do jednego roku więzienia za nieumyślną utratę dubeltówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?