- Natychmiast powiadomiliśmy o tym policję. Teraz policjanci sprawdzają w poszczególnych marketach, czy istnieje zagrożenie dla klientów. Jeśli tak, to decydują o ewakuacji - mówi Michał Sikora, rzecznik sieci Tesco.
Podkreśla, że mimo iż mają wszyscy nadzieję, że to tylko kiepski żart i najprawdopodobniej bomby nigdzie nie ma, to muszą zadbać o bezpieczeństwo klientów. Podobnie fałszywe alarmy już wcześniej dostawały też inne sieci handlowe. We Wrocławiu nawet ewakuowano wszystkich klientów i pracowników jednej z nich.
- Sprawdziliśmy już sklepy w Gorzowie i w Kostrzynie. Nic na szczęście nie znaleźliśmy - informuje Justyna Migdalska z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?