Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym parku źle się dzieje. Teraz kumpel zabił kumpla

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Piotr Jędzura
- Ponoć pili, pokłócili się i pobili - mówi we wtorek rano mężczyzna spacerujący z psem. - Ja słyszałam, że nożem jakimś go dźgnęli - to starsza pani z wnuczkiem. Co się stało w poniedziałek w parku Kopernika?

Późnym popołudniem znaleziono tam ciało 40-latka. Okolica go znała. Oj, znała dobrze. - Popijał kawałek od mostku z kolegami. Dzień w dzień prawie - mówi młoda kobieta spacerująca pomiędzy drzewami z wesołym kundlem. Imię, nazwisko? Nikt nie poda. Po co narażać się ,,towarzystwu''?

Tak rozmówcy z parku mówią o ekipie, która od rana pije trunki różnego rodzaju i o różnym stężeniu alkoholu tuż przy wejściu do parku od strony ul. Czereśniowej. Czy był deszcz, czy śnieg, czy spadały jesienne liście, wesoła gromada z butelkami witała przechodniów. Pisaliśmy o nich kilka razy. To przez nich okolice parku trafiły na mapę naszych niebezpiecznych miejsc. Bo ludzie bali się tędy przechodzić. Ale wczoraj panów z butelkami nie było. Wszystko przez poniedziałkową śmierć.

Co dokładnie się stało? Prokurator Dariusz Domarecki nie może odpowiedzieć jednoznacznie. - Jest ciało, jest śmierć, ale czy zabójstwo, to nie przesądzam - zastrzega śledczy.

Według naszych ustaleń - prokuratura potwierdza, że są prawdziwe - w poniedziałkowe popołudnie towarzystwo jak zawsze raczyło się alkoholem. Imprezowały cztery osoby. Pomiędzy dwoma mężczyznami doszło do sprzeczki. W pewnym momencie 21-latek popchnął 40-latka. Wtedy wydarzyło się nieszczęście. Ofiara straciła równowagę i runęła na ziemię, uderzając wcześniej z impetem głową w pobliski murek. - Śmierć nastąpiła wskutek pęknięcia czaszki - dodaje D. Domarecki. Ale pewność będzie po sekcji zwłok (miała się rozpocząć wczoraj). Wtedy też będzie wiadomo, jaki zarzut może dostać zatrzymany, który musiał długo trzeźwieć, bo wydmuchał po zatrzymaniu 3 promile.

Ale w parku po tej tragedii śladów już nie ma. Przy stałym punkcie towarzystwa pustki i cisza. Jednak kilka kroków dalej... trwa kolejna impreza. Choć jest wtorkowy poranek i ledwie minęła 8.00. Trzech panów na ławeczce koło skateparku raczy się piwem. Obok leżą butelki po wódce (stare), opakowania po papierosach. Widać, że ławeczka często jest miejscem spotkań. Kawałek dalej biegają dzieci z pobliskiej podstawówki (mają lekcję wychowania fizycznego).

- Tu ciągle ktoś pije, krzyczy. Wieczorem raczej unikam spacerów tym parku - mówi pani Krystyna, którą spotykamy na spacerze z wnuczkiem. - Bo za dnia jest cudownie. Mnóstwo cienia, spory plac zabaw. Tylko ten alkohol... - dodaje szybko kobieta. Katarzyna - ze sporym wilczurem - lubi tu biegać i potwierdza, że im później, tym więcej w okolicy nastolatków w grupach i właśnie mężczyzn z piwami albo winem.

Policja i straż miejska zapewnia: - Jesteśmy w parku Kopernika regularnie. Ale zawsze i wszędzie być nie możemy...

Zatrzymany 21-latek raczej nie odpowie za zabójstwo. Grozi mu szybciej odpowiedzialność za pobicie ze skutkiem śmiertelnym albo nieumyślne spowodowanie śmierci. Co postanowi prokuratura? Dowiemy się lada dzień.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska