Miejski monitoring to w rzeczywistości wysłużone kamery. O tym, że są mało skuteczne przekonaliśmy się podczas ostatniej dewastacji Bachusika. Wandal pod okiem kamery odciął figurę i ukradł. Policja zajrzała do nagrań. I okazało się, że... - Ich jakość nie pozwoliła na rozpoznanie twarzy sprawcy - poinformował nas prokurator Grzegorz Szklarz z prokuratury okręgowej. W rezultacie śledztwo umorzono.
O sprawie pisaliśmy. W tekście znalazły się opinie policjantów, że kamery nie działają dobrze nocą. Szczególnie te w centrum i na osiedlu Pomorskim. A co można wyczytać z obrazu słabej jakości? Nic. - Wniosek o wymianę sprzętu został złożony w magistracie jeszcze w ubiegłym roku - informowała kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Po naszych publikacjach o kłopocie z jakością nagrywanego obrazu mówił na sesji radny SLD Filip Gryko. - Nie możemy dopuścić do sytuacji jak z kradzieżą Bachusika. Na rynku musi być bezpiecznie - argumentował. Radny PiS Jacek Budziński na fatalną jakość kamer na osiedlu Pomorskim zwracał uwagę już kilka lat. - To było ostatnie miejsce, gdzie zamontowano analogowe kamery. Nocą, w czasie deszczu czy podczas przymrozków są nieskuteczne - tłumaczył.
No i mamy dobrą wiadomość. Już wiemy, że kamery zostaną wymienione. Na razie te z centrum. - Bezpieczeństwo w mieście to bardzo ważna sprawa. Pieniądze na ten cel zostały zabezpieczone w rezerwie - zapewnił nas prezydent Janusz Kubicki.
Taka decyzja podoba się zielonogórzanom. - Jestem jak najbardziej za. To z pewnością wpłynie na większe bezpieczeństwo na rynku - stwierdził Adam Mocny. Maciej z osiedla Zacisze podkreślił, że im lepsze kamery, tym pewniej będzie czuł się na starówce.
Wiadomo, że wymiana będzie w tym roku. Kiedy? - Tego dokładnie nie wiadomo, nie jest również znany koszt wymiany sprzętu - stwierdził Tomasz Misiak, doradca prezydenta Zielonej Góry.
Koszty wymiany wyliczył radny Gryko. - Kiedyś kamera kosztowała około 12 tysięcy, dziś to 1,5 tys. zł, zatem potrzeba około 50 tys. zł - powiedział.
Decyzja magistratu ucieszyła szefa policji insp. Ryszarda Błażnika. - W końcu przestanie dochodzić do sytuacji, w których na nagraniu nie widać twarzy wandala - stwierdził komendant. Ale zdaniem radnego Budzińskiego wymiana kamer to nie wszystko. - Musimy dążyć do stworzenia centrum monitoringu. Taki system będzie o wiele bardziej skuteczny - stwierdził. O tym jednak jeszcze nie ma nawet mowy. By stworzyć centrum, potrzeba kilkunastu policyjnych etatów i to tylko do obsługi i obserwacji obrazu z kamer.
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?