Jak się dowiedzieliśmy, do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Około 2.15 pociąg towarowy wjechał na stację w Bytomiu Odrzańskim. Po chwili skład ponownie ruszył. Kilkadziesiąt metrów dalej, na skutek przegrzania zestawu kołowego ostatni wagon ,,wyskoczył" z szyn. Maszynista z uwagi na hałas, długość pociągu i noc, nie zauważył tego. Lokomotywa ciągnęła wykolejony wagon przez następnych dziesięć kilometrów.
W tym czasie z ogromną siłą ciął on wszystko, co znajdowało się na jego drodze. Drewniane podkłady pod tory pękały pod jego ciężarem niczym zapałki. Betonowe przejazdy kolejowe mają głębokie wyrwy. Gdyby wagon przechylił się, mógł pociągnąć za sobą resztę składu. Na szczęście maszynista w porę, tuż przed wjazdem na stację kolejową w Nowej Soli, zorientował się i zatrzymał pociąg. Możliwe, że dzięki temu nie doszło do katastrofy na nowosolskim dworcu.
Więcej o sprawie przeczytasz we wtorek, 14 czerwca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" na ternie powiatu nowosolskiego
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?