Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weź sprawy w swoje ręce. Zostań swoim pracodawcą!

Anna Szmytkowska
DiGiTouch
Odwagi, kobiety! Wśród nas są takie, które odważyły się i nie żałują. Praca na własny rachunek może być szansą nie tylko na rozwój własnych pasji, ale też na zarabianie pieniędzy. Sprawdź, od czego zaczynały nasze bohaterki!

Magdalena Kucz, 28 LAT

Założenie własnej firmy było moim marzeniem i celem od kiedy pamiętam. A wzorem dla mnie jest mój tata, który przez całe swoje życie prowadził i nadal prowadzi własną firmę. We wszystkim mnie wspiera.

Zaraz po studiach poszłam do pracy na etat. Ale tylko po to, by zanalizować rynek, zebrać doświadczenie i dowiedzieć się wszystkiego o możliwościach dofinansowania działalności. Czy praca na etacie mnie nie zadowalała? Tak naprawdę nigdy nie chciałam pracować na etacie. Po prostu wolę pracować na siebie i budować swoją, niż pracować dla kogoś i budować jego firmę. No i ten szef nad głową, przez którego większość osób przez całe swoje życie przeżywa wiele stresów. Lepiej być szefem dla samego siebie. Rozumiem tych, którzy pracują na etacie, bo przecież tak jest wygodniej. Praca od 8.00 do 16.00, powrót do domu i praca z głowy. A przy tym zagwarantowane stałe zarobki, marne bo marne, ale stałe.
Prowadząc własną firmę, trzeba liczyć się z tym, że pracujesz 24 godziny na dobę i nie zawsze wychodzisz na plus. Ale liczy się satysfakcja, że robisz coś swojego, że pracujesz dla siebie, że osiągasz sukces w życiu zawodowym. W tej chwili jest tak, że jak chcę sobie pojechać w środku tygodnia na narty, to mogę sobie na to pozwolić. Mogę wziąć urlop kiedy tylko sobie zażyczę, nawet kilka razy w roku, nie muszę pisać żadnych podań do pracodawcy, ani prosić się o jeden dzień wolnego. Mogę pójść na basen o godzinie 12.00 w środku tygodnia i mieć całe jacuzzi dla siebie.

Chodzi o to, by robić coś z powołania i z pasją. Nie jest ważne, czy jesteś przedsiębiorcą, czy nauczycielem pracującym w szkole. Jak robi się to, co się kocha, to nawet w trudnych chwilach człowiek da sobie radę. Dlatego święte są słowa "Rób w życiu, to co lubisz, a już nigdy nie będziesz musiał pracować".

Jestem osobą bardzo pracowitą, a przy tym nie lubię robić cały czas jednej rzeczy w jednym miejscu. Lubię aktywnie spędzać czas. Uwielbiam też spotykać się z innymi ludźmi: potencjalnymi klientami czy też szefami wielkich korporacji. Lubię z nimi rozmawiać i uczyć się od nich, poznając drogę do sukcesu.

Oprócz tego ciągle się dokształcam i udoskonalam swoje umiejętności. Jak tylko gdzieś jest organizowany kurs, np. z tworzenia stron internetowych, z autoprezentacji, kursy językowe, od razu się zapisuję, bo przecież takie umiejętności bardzo mi się przydadzą w życiu i w prowadzeniu firmy. Czytam także wiele książek o tematyce biznesowej.

Przeszkody cały czas stają na drodze osobie, która prowadzi własną firmę. Jestem tego jak najbardziej świadoma i nie poddaję się. Zawsze są dołki i górki. Trzeba to po prostu przyjąć jako coś normalnego i starać się jak najlepiej wysuwać wnioski z niepowodzeń. Podobno każdy milioner przynajmniej raz w życiu otarł się o bankructwo. Ale chodzi o to, by się podnieść i pójść dalej.

Dla mnie największym problemem jest brak czasu i papierkowa robota. Dopiero zaczynam rozwijać swoją firmę, więc każdy krok, który wykonuję związany jest z problemami. Chociażby pierwsze moje zamówienia towaru - przychodziła albo źle naliczona faktura, albo nie takie produkty, jakie zamawiałam. Można było się zdenerwować, ale nauczyło mnie to pewnych rzeczy.

Mój mąż też prowadzi swoją własną firmę, dzięki czemu mogę pozwolić sobie na spokojny rozwój własnej. Nie ma presji, że każda ze stron musi koniecznie zarobić te minimum socjalne, bo jak nie, to nie starczy na rachunki. Nie mamy także jeszcze dzieci, ani kredytu, więc mamy też pewien komfort psychiczny w tym względzie.

Zagrożeniem w pozycji lidera na razie nie jestem, ponieważ mój mąż całkiem dobrze sobie radzi w swojej firmie i raczej staram się go gonić. Chociaż jak przegonię, to chyba nie będzie miał nic przeciwko? Cieszy się, że się realizuję w życiu zawodowym, choć nieraz jest mu przykro, że nie zawsze jest obiad w domu lub czasami nie jest posprzątane. Po prostu często brakuje mi czasu. Czasami jednak wspólne wyjście na pizzę z mężem też jest wspaniałe. Za często nie można, bo to niezdrowo.

Moim marzeniem jest posiadanie wielkiej firmy produkcyjnej i zatrudnianie wielu osób, tak jak na przykład firma Bartex z Żagania, która też z wielkim sukcesem prowadzona jest przez kobietę. Koleżanka zapytała mnie kiedyś "a co takiego będziesz produkowała?" A ja na to "jeszcze nie wiem, ale mam pełno pomysłów i jeszcze mam czas, więc na pewno będzie to coś ciekawego i innowacyjnego".

Halina Burzelów , 58 LAT

Kiedy kilka lat temu straciłam pracę, bardzo trudno było mi znaleźć kolejną. Moje kłopoty ze zdrowiem pewnie przeszkadzały potencjalnym pracodawcom, by mnie przyjąć. Zresztą, co tu dużo ukrywać, w wieku poborowym już nie byłam. Nawet w księgowości lepiej widziane są młode, piękne dziewczyny. A ja na miejscu nie potrafię usiedzieć. Wszędzie mnie pełno. Dlatego nie zastanawiałam się długo nad rozpoczęciem działalności. Po kilku problemach na początku, już myślałam, że się nie uda. Na szczęście zmiana branży pomogła i w tej chwili idzie mi całkiem nieźle.

Najbardziej bałam się, że nie dotrę do klientów, bo trzeba dużych nakładów na reklamę, by być zauważonym. Ale poczta pantoflowa też jest sposobem. Przecież wcale nie chodzi o to, by od razu podbijać rynki europejskie. W tej chwili czuję się spełniona, bo na utrzymanie domu zarabiam bez problemu.

Nie miałam i nadal nie mam problemów z papierkową robotą, bo całe życie to robiłam. Rejestracja działalności przebiegła więc bez problemu. Jedyne, czym się teraz martwię, to fakt, że w czerwcu będę musiała przejść na pełny ZUS. Będę musiała spiąć się i zdobywać jeszcze więcej zleceń.

Na szczęście znalazłam sobie zajęcie, dzięki któremu pracuję w domu. Nie ma więc problemu, że jestem w nim rzadko. Jasne, czasem trzeba jechać do klienta czy urzędu. Ale jest to na tyle rzadko, że rodzina na tym nie cierpi. Z początku trudno było wśród codziennych obowiązków domowych wydzielić choć chwilę na pracę. Ale teraz już mam swój kącik do pracy i jak tam siadam, to wszystko inne się nie liczy.

Mój mąż jest już na emeryturze. Wydaje mi się, że już jakiś czas temu pogodził się z tym, że to ja jestem tą aktywniejszą połową rodziny. Mam nadzieję, że to mu nie przeszkadza. Przynajmniej nic o tym nie mówi.

Moja rada dla innych kobiet? Nie bać się. Jeśli los zrobił kobiecie psikusa, nie ma pracy i nie może jej znaleźć, a jest w czymś bardzo dobra, to dlaczego nie spróbować własnej działalności? Jest tyle instytucji, które mogą pomóc. Wystarczy się rozejrzeć i zrobić pierwszy krok. A reszta sama się potoczy. Odwagi, kobiety!

Możesz dostać kasę na firmę. Sprawdź, gdzie się o nią starać.

Zakładanie i rozwój nowych firm wspiera wiele organizacji. Najwięcej pieniędzy daje Unia Europejska. Najbardziej popularny jest program operacyjny 6.2. Można z niego otrzymać nawet 40 tys. zł na otwarcie własnej firmy. Jest to pomoc bezzwrotna. Dodatkowo można wnioskować o comiesięczne wsparcie pomostowe. Umożliwia ono zapłatę rachunków, m.in. za czynsz, telefon, składki ZUS, ale tylko przez pierwszy rok działalności.

Jednak program ten będzie atrakcyjny tylko dla osób cierpliwych, bo zanim dostaniemy pieniądze, musimy przejść przez cykl szkoleń m.in. z podstaw księgowości, psychologii biznesu i prawa w biznesie. No i trzeba wygrać z innymi, którzy też starają się o wsparcie. Pomysł na firmę musi, więc być bardzo oryginalny.

Pomoc bezzwrotną na rozkręcenie własnej firmy można otrzymać również z powiatowego urzędu pracy. To 19 tys. zł, które może być wykorzystane na wyposażenie stanowiska pracy i niezbędne początkowe inwestycje. Nie można natomiast wydać ich np. na reklamę swojej firmy. Zaletą tej możliwości jest bardzo szybkie rozpatrywanie wniosków.

Poza tym jest wiele instytucji, które udzielają bezpłatnych informacji na tematy związane z pozyskiwaniem funduszy. Warto wspomnieć o Fundacji "Przedsiębiorczość", która mieści się w Żarach i o niedawno otwartym Regionalnym Ośrodku Europejskiego Funduszu Społecznego w Zielonej Górze.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska