"Weźcie go sobie i ugotujcie zupę". Właściciel nie przęjął się losem zwierzęcia
nare
Tak zareagował właściciel tego konia i dorożki w Świnoujściu, kiedy powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że zwierzę w tym stanie absolutnie nie nadaje się do zaprzęgu.
Potwierdził to też drugi lekarz, który przyjechał na miejsce kontroli.
Wezwano więc policję i specjalny samochód do przewozu koni. Zwierzę trafiło do gospodarstwa, w którym prowadzony jest tzw. dom tymczasowy dla zwierząt.
Właścicielem ma się zająć prokuratura.
Zobacz także: Borsuki w Fundacji Dzika Ostoja w Szczecinie