Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemarszałek Jerzy Szmajdziński gości w Gorzowie

(roch)
fot. Renata Ochwat
O prezydenturze dialogu, kompromisu i porozumienia mówi Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu RP, członek SLD, który właśnie zaczął kampanię.

- Prezydent powinien reprezentować interesy zarówno tych, którzy go wybrali, jak i tych co go nie popierali - mówi Jerzy Szmajdziński. Tłumaczy, że nie wyobraża sobie, aby w przyszłości prezydent umawiał się na trzy dni do przodu z premierem i potem czytał spekulacje, czemu poświęcone ono będzie.

- Powinno być tak, że co poniedziałek prezydent spotyka się z premierem i omawiają bieżące sprawy, uzgadniają swoje kalendarze. Tak przez dziesięć lat funkcjonował Aleksander Kwaśniewski i było dobrze. Dlaczego teraz też tak nie może być - mówi.

Podczas spotkania z dziennikarzami wicemarszałek komplementował Gorzów jako zagłębie sportowe. - Nie ma drugiego porównywalnego wielkością miasta w Polsce, które miałoby tak wiele kwalifikowanych drużyn, tak wielu wyczynowych sportowców - mówił.

Dlatego też wieczorem spotyka się z gorzowskimi koszykarkami. - Jestem pod wrażeniem, jak Dariusz Maciejewski od lat skutecznie buduje drużyną. Moim zdaniem Gorzów ma szansę na tytuł mistrza.

Wspomniał także sukcesy polskich parlamentarzystów w mistrzostwach Europy w tenisie, kiedy to polska reprezentacja z jego osobą oraz byłego posła, dziś adwokata Jerzego Wierchowicza zdobyła ten zaszczytny tytuł cztery razy.

Zapytany, czy podczas swojej kampanii przewiduje jakieś skandale stwierdził, że nie przewiduje, ale wszystko się może zdarzyć.

Ujawnił też kalendarz kampanii. Do końca marca planuje objazdy po Polsce. Potem będzie obecny w ogólnopolskich mediach. - Końca roku wszystkie listy kandydatów na włodarzy miast i miasteczek będą znane. Tak aby na wakacjach Polacy mieli o czym dyskutować - mówi.

Nie chciał wprost oceniać swoich szans w starciu z kandydatem PO. - Najpierw musi się taki wyłonić - mówi. Jego zdaniem większe szanse ma Bronisław Komorowski niż Radosław Sikorski. - No cóż, potem Radosław Sikorski zostanie trochę upokorzony, jeśli nie chce podzielić losów Jana Marii czy Macieja Płażyńskiego - mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska