Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski u gorzowskich sześciolatków

Jarosław Miłkowski 95 722 57 72 [email protected]
Wiceminister Przemysław Krzyżanowski wspólnie z pierwszakami ze Szkoły Podstawowej nr 15 w Gorzowie robił wczoraj ozdoby świąteczne. Np. Weronice Dąbrowskiej pomagał w przygotowaniu hodowli rzeżuchy.
Wiceminister Przemysław Krzyżanowski wspólnie z pierwszakami ze Szkoły Podstawowej nr 15 w Gorzowie robił wczoraj ozdoby świąteczne. Np. Weronice Dąbrowskiej pomagał w przygotowaniu hodowli rzeżuchy. Jarosław Miłkowski
Wiceminister edukacji przyszedł wczoraj na lekcję sześciolatków z Gorzowa. Maluchy mają swój gabinet, meble przystosowane do ich wzrostu, a nawet oddzielną świetlicę. No tak, ale czy tak jest we wszystkich szkołach?

- Widać, że dzieci nie nudzą się tu na zajęciach i że się rozwijają - mówił wczoraj w Szkole Podstawowej nr 15 wiceminister Przemysław Krzyżanowski. 18 sześciolatków z klasy Ia od początku tego półrocza spędza tu już przerwy z swoimi starszymi o rok kolegami. Już za półtora roku takich klas będzie dużo więcej, bo 1 września przyszłego roku sześciolatki obowiązkowo pójdą do szkół. - To będzie cywilizacyjna zmiana. W Polsce przygotowanych jest już na nią 93 proc. szkół - mówił wiceminister. Bogna Ferensztajn, lubuski kurator oświaty, podkreślała, że w Lubuskiem odsetek jest podobny.

Czy nasze szkoły rzeczywiście są już przygotowane do przyjęcia sześciolatków? - Oczywiście. Dla sześciolatków mamy wydzielone skrzydło w budynku. Jest do niego osobne wejście. Najmłodsze pierwszaki mają też własną świetlicę i swój korytarz - słyszymy od Hanny Gajewskiej - Dzielińskiej, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 18 w Zielonej Górze, która liczy ok. 1 tys. uczniów. Jej zdaniem w tej placówce obowiązek szkolny dla sześciolatków mógłby wejść już w tym roku. W mniejszych miejscowościach takiego entuzjazmu jednak nie ma. - W tej chwili mamy jedynie klasę i kącik dla najmłodszych. Nie mamy dostosowanych dla sześciolatków toalet ani placu zabaw. Na taki luksus nie możemy sobie pozwolić - mówi Małgorzata Polak, dyrektorka podstawówki w Tuplicach (powiat żarski). Do tej szkoły chodzi 169 uczniów. W pierwszej klasie jest 27 dzieci, w tym tylko czworo z rocznika 2006. - Rodzice pozostałych sześciolatków nie chcieli posyłać dzieci do szkoły, gdyż uważają, że powinny one jeszcze chodzić do przedszkola. Ci natomiast, którzy posłali dzieci do szkoły, robili to raczej ze względów finansowych. Za przedszkole trzeba co miesiąc płacić, a w szkole książki kupuje się jedynie we wrześniu - mówi M. Polak.

- Gdybym wszystkich sześciolatków miała przyjąć do szkoły w tej chwili, miałabym problem. Brakuje mi jednej sali - mówi Ewa Thiemann ze szkoły w Górzycy (powiat słubicki). Wśród aktualnych pierwszoklasistów tej podstawówki jest tylko jeden sześciolatek. Na najbliższy rok szkolny też jest na razie tylko jeden kandydat. Na 32 rówieśników!

Dlaczego rodzice nie chcą posyłać sześciolatków do szkoły? - Dzieci w tym wieku nie są przygotowane emocjonalnie. Poza tym dziecko jest okradane z dzieciństwa, a przecież każdy dzień w tym okresie jest ważny - mówi Ewa Krynicka, która w Sulęcinie koordynuje zbiórkę podpisów pod referendum w sprawie wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego. Na nasze forum czytelników też dzwonią przeciwnicy szkoły dla sześciolatków. - To zbyt wiele na małe główki. Co z tego, że dzieci rok dłużej będą się uczyć. Pracy i tak jest coraz mniej - mówiła nauczycielka z Zielonej Góry. Liczbę przeciwników widać w statystyce. We wrześniu minionego roku naukę w pierwszej klasie rozpoczęło w Lubuskiem tylko 1,2 tys. sześciolatków. To 12 proc. wszystkich dzieci urodzonych w 2006 r. (średnia krajowa wyniosła 17 proc). Ile sześciolatków pójdzie do szkół od września tego roku? Zarówno rząd, jak i lubuskie kuratorium za cel stawiają sobie 30 proc.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska