W trakcie odcinka specjalnego eksplodował silnik w pojeździe Polaka. Sonik długo czekał na pomoc ze strony innych zawodników, jednak żadna załoga nie zdecydowała się na holowanie jego quada. Ostatecznie 49-latek dotarł na metę z pomocą miejscowych kibiców.
źródło:Sonik Team/x-news
- Przez cztery lata nie miałem żadnego pecha, jednak teraz w końcu mnie dopadł. Olej cieknął coraz bardziej, na 120 km przed metą quad stanął i to był koniec. Przez kilka godzin pokazywałem linę holowniczą, ale niestety nikt się nie zatrzymał. Jednak jestem spokojny, wiem, że jeszcze wygram ten rajd. Zostaję do końca tej edycji, aby się uczyć, a za rok wracam na trasę po statuetkę beduina - powiedział Sonik.
Przeczytaj też:Zmarł Zbigniew Petri, legendarny biegacz z Gorzowa. Pogrzeb w sobotę, 9 stycznia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?