Przeczytaj też: Ukradł proszek do prania i odpowie za to przed sądem
Jak ustalili policjanci, złodziej do budynku wszedł przez dach. Wyrwał deski i dostał się do pomieszczenia gospodarczo-administracyjnego. Włamywacz ukradł 900 zł w gotówce oraz miedziane elementy o wartości 400 zł. Na swoje nieszczęście na miejscu przestępstwa zostawił czapkę. Funkcjonariusze szybko ustalili do kogo należy ten element garderoby.
Włamywacz wcześniej dorywczo pracował przy segregacji metali w tym skupie złomu. Dlatego doskonale orientował się, gdzie trzymane są pieniądze. Mężczyzna został zatrzymany, początkowo nie przyznawał się do winy. - Dopiero przed sądem potwierdził ustaloną przez policjantów wersję zdarzenia. Okazało się też, że 36-latek miał wspólnika, 31-letnią nowosolankę. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży z włamaniem - informuje st. sierż. Katarzyna Wąsowicz z nowosolskiej policji.
Włamywacz trafił do aresztu na 3 miesiące. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Zobacz też: Pijany kierowca spowodował kolizję i z sześcioma pasażerami uciekał przed policją (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?