Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda niszczy groby na cmentarzu w Krośnie Odrz.

Leszek Kalinowski, (msz) 68 324 88 43 [email protected]
- Woda na cmentarzu spowodowała wielkie straty - mówi pan Jan, który na grób żony przyszedł razem z wnuczką Nikolą
- Woda na cmentarzu spowodowała wielkie straty - mówi pan Jan, który na grób żony przyszedł razem z wnuczką Nikolą Mariusz Kapała
- Podtopienia dosięgły nawet cmentarza. Przez co bliskich musieliśmy pochować nie na wykupionych miejscach, ale w górnej części nekropolii - opowiadają mieszkańcy. - Czy przeniosą teraz naszych zmarłych?

- To straszne, co nas spotkało. Z myślą, że nie ma już z nami babci, nie możemy się pogodzić. Na dodatek nie mogliśmy jej pochować w miejscu, gdzie leży dziadek. Przez wodę, która tam stała - opowiada roztrzęsiona pani Teresa. - Pogrzeb musiał się przecież odbyć. Grób wykopano w dalszej części cmentarza. Tam jest wyżej i woda już nie sięgnęła tego terenu. Rodzina ciągle nie może się pogodzić z tym, że dziadek leży w innym miejscu niż babcia.
Sytuacja martwi pana Jana. Przyszedł na cmentarz z wnuczką Nikolą, na grób żony. Pomnik zadbany, obsypany kamykami, ale... - Proszę spojrzeć, zapada się - wskazuje na grobowiec. - Nawiozłem tu kilka taczek piasku i podsypałem. Ktoś obok przywiózł całą przyczepkę. Niewiele to daje, groby ciągle grzęzną w ziemi przez tę wodę. Gdy jest mokro, pełno tu błota. Myślałem, by jakieś drenaże wprowadzić. Ale czy to coś da? - zastanawia się.

Temat jest znany burmistrzowi Markowi Cebuli. Był poruszany także na sesji rady. Kłopoty na cmentarzu są spowodowane wysokim stanem wody. Od pół wieku tyle jej nie było. W górnej części miasta ludzie mają mokro w piwnicach. Podniósł się bowiem poziom wód gruntowych. Mieszkańcy od dłuższego czasu zgłaszają problemy na cmentarzu. Jak je rozwiązać?
- Liczymy teraz, ile będzie kosztowało stworzenie tam studzienek, które zbierać będą wodę - przyznaje burmistrz. - To musi pomóc.
Pan Tadeusz uważa, że można by na cmentarzu zrobić kanalizację i podłączyć ją do miejskiej sieci. - Odprowadzałaby wodę i pogrzeby mogłyby się odbywać bez przeszkód. A tak, to proszę zobaczyć, co się tu dzieje - kwituje, pokazując, jak zniszczone są groby jego bliskich. - Miejsce rodzina ma też wykupione, ale co z tego, skoro i tak nie mogłaby być tu pochowana.

Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta. Jak tłumaczy burmistrz, zgodnie z przepisami do normalnej kanalizacji przyłączyć tej cmentarnej nie można. Na żadnej nekropolii nie ma takich rozwiązań.
Roboty na cmentarzu to zadanie pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Kiedy się zakończą? Wszystko zależy od pogody. Wiosna jednak coraz bliżej, więc można mieć nadzieję, że więcej niespodzianek nie będzie.
Mieszkańców interesuje też, czy gdy już wszystko wróci do normy, groby z górnej części cmentarza będą przenoszone w miejsce, które rodzina wcześniej opłaciła. Tak by najbliżsi mogli spoczywać razem.
- Nie mamy takich planów, by przenosić zmarłych - mówi burmistrz, który ma nadzieję, że ta przykra dla mieszkańców sytuacja już się nie powtórzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska