- Niekiedy woda wręcz przelewa się przez próg. I tak jest od prawie trzech lat, kiedy pojawił się tu polbruk. Jest wprawdzie ładniej, nie ma błota, ale w zamian mam jezioro - wyjaśnia pani Urszula.
Razem z naszą rozmówczynią oglądamy wspomniane podwórko, otoczone budynkami o numerze 8, 9 i 10. Dziś nie pada, a więc przed progiem mieszkania pani Urszuli jest sucho. Inaczej jest w czasie deszczu. Powodem jest to, że na placyk o powierzchni 30-40 metrów kwadratowych, czyli wspomniane podwórko, spływa woda z aż pięciu budynków. Nie tylko z 8, 9, 10 i 12 ale także z "szóstki".
To wszystko sprawia, że w czasie większych opadów, podwórko tonie w wodzie. Tym bardziej, że kratka wlotowa do kanalizacji deszczowej znajduje się ponad 15 metrów od wejścia do mieszkania pani Urszuli. W konsekwencji, nim woda dostanie się do studzienki, musi wcześniej przepłynąć obok progu naszej rozmówczyni. Kłopoty z wodą ma też właściciel lokalu pod numerem 9.
Więcej we wtorkowym (5 sierpnia), papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników ze Świebodzina i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?