MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolsztyniak: Nie ma jak dobrze zacząć

ANDRZEJ FLÜGEL
Sprawa jest jasna. Jeśli Wolsztyniak chce zostać w pierwszej lidze musi odrabiać straty. Pierwszy mecz pokazał, że jest szansa. Trzeba walczyć dalej.

Zespoły miały za sobą już inaugurację, ale Wolsztyniak i AZS AWF Warszawa przełożyły spotkanie na najbliższą środę. Tak więc dla naszego zespołu sobota była początkiem rozgrywek w 2009 roku. Przed meczem był spory niepokój. Poznański Grunwald to zespół z czołówki, a Wolsztyniakowi tak bardzo potrzebne są punkty. Obawy okazały się niepotrzebne bo gospodarze wysoko wygrali. To się nazywa dobry początek!

Ale blamaż!

Trener Grunwaldu Ireneusz Zawal był wściekły. Krzyczał na swoich podopiecznych, zmieniał ustawienie, robił roszady. Nic nie pomogło. Po meczu jeszcze nie zdążył ochłonąć, zrobił ostrą naradę w szatni i na konferencję prasową (to nowość w Wolsztynie, brawo za pomysł) desygnował swego asystenta Andrzeja Siekierskiego.

Stary znajomy, były trener Wolsztyniaka nie ukrywał rozczarowania postawa swoich podopiecznych: - Spisaliśmy się dziś fatalnie - powiedział. - Tak nie można grać. Z gospodarzami zawsze mieliśmy tu problemy, często zostawialiśmy punkty, ale nigdy nie zdarzyło się nam by zrobić to w tak fatalnym stylu. Rywale byli lepsi we wszystkich elementach. Miejscowi zagrali bardzo dobrze. Gratuluję i mamy nadzieję, że utrzymacie się w lidze. Boje się, że mogą być jakieś konsekwencje tej naszej postawy. Są sponsorzy, dają pieniądze i oczekują efektów, a tu taki blamaż.

Wszystko funkcjonowało

Zadowolony był szkoleniowiec wolsztynian Wojciech Hanyż. - To prawda. Dziś mam powody do radości. - powiedział. - Ale bez hurra optymizmu. Musimy zdobywać punkty. W środę gramy zaległy mecz z AZS-em w Warszawie i jeśli spiszemy się tak jak dzisiaj, to jest szansa na kolejną zdobycz. Wszyscy wiemy jakie mamy straty i gdzie w tabeli jesteśmy.

Stąd każdy mecz jest ważny. Dlatego bardzo chcieliśmy żeby zrobić dobry początek, zagrać tak jak zaplanowaliśmy, uwierzyć w siebie. Cieszę się, że zrobiliśmy to co zaplanowaliśmy. Każda formacja u nas funkcjonowała dobrze, albo bardzo dobrze. Z takim nastawieniem jedziemy do Warszawy. Wygrana z Grunwaldem, silnym zespołem bardzo cieszy, ale przed nami kolejne wyzwania. Wierzę że utrzymamy pierwszą ligę dla Wolsztyna.

Jeszcze wyboista droga

Tyle trener. Widać już pierwsze efekty jego pracy. W zespół wstąpił nowy duch. Ekipa walczy i nie odpuszcza. - Znów grali tak jak kiedyś - mówili uradowani kibice. Przed nimi jednak jeszcze sporo do zrobienie. Straty z pierwszej rundy są bardzo duże. Wiadomo, że pierwszą ligę opuszczą trzy ostatnie zespoły (gdyby w tym gronie był SMS Gdańsk, to spada kolejna ekipa). Przed Wolsztyniakiem jeszcze wyboista droga. Ale początek został zrobiony...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska