Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrętne ulotki na słupach i lampach. Kto wreszcie za nie poniesie karę?

Dorota Nyk
Tak wyglądają niektóre słupy w Głogowie. Nie dziwne, że mieszkańcom się to nie podoba.
Tak wyglądają niektóre słupy w Głogowie. Nie dziwne, że mieszkańcom się to nie podoba. fot. Dorota Nyk
Straż miejska z Gorzowa ukarała niedawno dyrektora cyrku 500 - zlotowym mandatem. Za to, że zaśmiecił miasto rozklejając reklamy nie tam gdzie można. Nie we wszystkich miastach ma jednak kto dbać o to, by oszczędni przedsiębiorcy nie zaklejali lamp, słupów i drzew.

- Całe miasto jest upstrzone. Każda lampa, każdy słup oklejony jest ogłoszeniami. Nie mogę już na to patrzeć - poskarżył się nam Czytelnik z Głogowa.

Zrobiliśmy mały spacer po tym mieście. Rzeczywiście, reklamują się szkoły językowe, szkoły jazdy, firmy remontowe, a nawet banki. Dla oszczędności, i być może większego efektu, zamieszczają swoje anonse na słupach i lampach stojących przy chodnikach.

Można sobie wyrwać karteczkę z numerem telefonu, w biegu. Takie reklamy wyglądają wstrętnie, ale w Głogowie prawie nikt nie ściga takich reklamodawców. Chociaż sprawa byłaby prosta - są przecież podane adresy i telefony. Nie ma jednak straży miejskiej, a policja takimi sprawami się zajmuje, ale musi mieć zgłoszenie.

- Jeżeli właściciel słupa zgłosiłby do nas, że ktoś zaśmieca mu jego mienie, to oczywiście wszczęlibyśmy postępowanie - poinformował nas Grzegorz Płatek, szef wydziału prewencji w głogowskiej komendzie. - Jakiś czas temu mieliśmy zgłoszenie od spółdzielni mieszkaniowej. Złożyła skargę, że ktoś przykleja ogłoszenia na jej tablicach ogłoszeń i na drzwiach wejściowych do bloków. Była także skarga na roznosicieli ulotek. Jeden z głogowian poskarżył się, że przeszkadza mu, że ktoś kładzie mu ulotki na wycieraczkę. W takich sytuacjach policja ma obowiązek reagować.

- Zrobiliśmy jednorazową kampanię i jak dotychczas pomogło - powiedział nam Adam Borysiewicz ze spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze w Głogowie. - Lokatorowi przeszkadzało, że codziennie znajduje ulotki na wycieraczce. Wiem, że kilka firm i aptek zostało wtedy ukaranych mandatami za zaśmiecanie.

Obowiązuje zakaz wieszania reklam i ulotek np. na drzwiach bez zgody zarządcy. Niektórzy oczywiście tego nie przestrzegają. - Jedna firma uporczywie przyklejała ulotki. Wysłaliśmy jej rachunek za sprzątanie. Jeśli by go nie zapłaciła, to zgłosilibyśmy policji. Taki proceder to ewidentne zaśmiecanie terenu. Grozi za to grzywna.

Praktycznie ten problem jest w każdym mieście. - Ludzie dzwonią ze skargami, lecz rzadko - powiedziano nam w straży miejskiej w Zielonej Górze. - Może kilka razy zajmowaliśmy się takimi sprawami.

Z kolei straż miejska w Gorzowie nie czeka na zgłoszenia. - Ostatnio z własnej inicjatywy ukaraliśmy dyrektora cyrku. Cyrk zamieścił ulotki w wielu miejscach, ale nie tam gdzie powinien - poinformował zastępca komendanta straży miejskiej w Gorzowie Andrzej Jasiński.

- Dyrektor dostał za to mandat 500 zł i musiał posprzątać. Obecnie zajmujemy się kolejną tego typu sprawą - jednego z barów, który zawiesza reklamy na drzewach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska