Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczki, bale, wypady do parku, czyli Wasze wspomnienia z lat szkolnych

Anna Szmytkowska, 68 324 88 35, [email protected]
Wyjście uczniów klasy piątej SP-2 na Górkę Tatrzańską. - Nazwiska kolegów jeszcze tkwią w pamięci. Koleżanki w tym wieku co najwyżej za warkoczyk się pociągnęło - mówi Stefan Kowalczyk.
Wyjście uczniów klasy piątej SP-2 na Górkę Tatrzańską. - Nazwiska kolegów jeszcze tkwią w pamięci. Koleżanki w tym wieku co najwyżej za warkoczyk się pociągnęło - mówi Stefan Kowalczyk. Archiwum Stefana Kowalczyk
W Państwa wspomnieniach przewijają się już dawno niewidziani ludzie, fakty, które powoli gasną w pamięci i sytuacje, o których chciałoby pamiętać zawsze. Oto kolejna karta pamiętnika zapisana przez naszych Czytelników.
Wyjście uczniów klasy piątej SP-2 na Górkę Tatrzańską. - Nazwiska kolegów jeszcze tkwią w pamięci. Koleżanki w tym wieku co najwyżej za warkoczyk się
Wyjście uczniów klasy piątej SP-2 na Górkę Tatrzańską. - Nazwiska kolegów jeszcze tkwią w pamięci. Koleżanki w tym wieku co najwyżej za warkoczyk się pociągnęło - mówi Stefan Kowalczyk. Archiwum Stefana Kowalczyk

Wyjście uczniów klasy piątej SP-2 na Górkę Tatrzańską. - Nazwiska kolegów jeszcze tkwią w pamięci. Koleżanki w tym wieku co najwyżej za warkoczyk się pociągnęło - mówi Stefan Kowalczyk.
(fot. Archiwum Stefana Kowalczyk)

Do redakcji "Gazety Lubuskiej" przychodzicie Państwo ze swoimi wspomnieniami z lat szkolnych, które wciąż są żywe. Dzielicie się z nami swoimi przeżyciami, historiami wesołymi i trochę bardziej przykrymi, które na długo zapadły Wam w pamięci. A lata spędzone w szkole to nie tylko nauka. To także wszelkiego rodzaju wycieczki do miast w całej Polsce, wypady do parków miejskich czy nawet zwykłe szkolne bale karnawałowe.

Wycieczka do Warszawy
W albumie Lecha Szymańskiego, który chodził do Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Długiej, zachowały się m.in. fotografie z wycieczki do Warszawy. Obok są też inne zdjęcia - z apeli szkolnych, ze spotkań z Mikołajem. Wśród tej kopalni wspomnień wzrok przykuwają przede wszystkim warszawskie fotografie, które są pamiątką z wyjazdu do stolicy, kiedy pan Lech uczył się już w technikum.

- To była prawdziwa wyprawa - opowiada po latach L. Szymański. - Z naszym wychowawcą zwiedziliśmy fabrykę zegarków, w którym śledziliśmy obróbkę ich mechanizmów. Józef Kosiak, matematyk i nasz wychowawca, był bardzo kulturalną i religijną osobą. Na wszystkich wycieczkach ciągał nas do kościołów. I z tego, co wiem, miał przez to sporo problemów. Organizował wyjścia i wyjazdy do teatrów. Pamiętam, że byliśmy z nim na kilku spektaklach dyplomowych, w których występowali znani potem aktorzy.

Pan Lech z wycieczki do Warszawy pamięta też to, jak nagle przez przypadek cała klasa znalazła się na planie kręconego właśnie filmu "Lalka". - Szliśmy ulicą Wspólną - opowiada. - I nagle pojawiła się jakaś pani w sukni do ziemi, z taką starą piękną parasolką. Gdzieś obok stała karoca. Jakiś mężczyzna krzyczał, że to mu się jedno nie podoba, to znowu drugie. Dopiero od kogoś z obsługi dowiedzieliśmy się, że to "Lalkę" nagrywają.


Swoimi wspomnieniami oraz fotografiami z rodzinnego albumu pochwaliła się nam także Maria Spławska. Ona swoją edukację zaczynała w SP-2, ale trzy ostatnie lata nauki spędziła w Szkole Podstawowej nr 1 przy pl. Słowiańskim. Pani Maria do redakcji przyniosła m.in. zdjęcie z balu kostiumowego. - Jak przystało na bal przebierańców, ukryłam się za maską i strojem czerwonego kapturka - mówi. - To była końcówka szkoły podstawowej. Poza kilkoma twarzami i imionami niewiele z tej zabawy zostało w pamięci. Ale pamiętam, że w liceum były przymusowe wyjścia do filharmonii. I nikt nie lubił na nie chodzić. Kiedy grane były przeboje muzyki rozrywkowej, znane i na luzie, to jakoś dało się tego słuchać. Ale jak zaczynały się utwory symfoniczne, to już nie za bardzo.

Jakoś tak się dzieje, że najbardziej w pamięci zostają nam sytuacje, które nas żywo dotknęły. I to na pewno z tego właśnie powodu pani Maria do tej pory ma przed oczami pana Stankiewicza, nauczyciela historii. - To był bardzo surowy nauczyciel - wspomina. - Niedopuszczalne było, żeby któraś z nas u niego na lekcji była obwieszona złotem. Do mnie też kiedyś podszedł i sam wyciągnął mi z uszu piękne złote kolczyki. Nie zdejmowałam ich od piątego roku życia! A on oddał je moim rodzicom dopiero na koniec roku szkolnego. I jeszcze jednego nauczyciela mam w pamięci - ciągnie swoją opowieść pani Maria. - Franciszek Miernik uczył rysunków. Nawet mam w domu dwa pejzaże, które podarował mi na pamiątkę.

Górka Tatrzańska i Kraków
Stefan Kowalczyk przyniósł fotografię, która uwiecznia wyjście jego klasy z SP-2 na Górkę Tatrzańską. Na odwrocie zdjęcie jest opisane niemal wzorcowo. To klasa piąta, a dokładnie 2 lutego 1953 roku. Pan Stefan pamięta tylko, że na wycieczkę całą klasę poprowadził pan Szuba. - Był bardzo sympatyczny - opowiada pan Stefan. - W tamtych czasach nauczyciele wyprowadzali nas ze szkolnych murów, żebyśmy zobaczyli, jak poza miastem można spędzać czas. Oprócz nauki przyrody, proponowano nam również sanki i zjazdy z górki na pazurki.

Pan Stefan zapamiętał również pewien wyjazd klasowy do Krakowa. - Z samego Krakowa pamiętam niewiele. Tylko tyle, że z rozdziawionymi buziami patrzyliśmy na ten ogrom Wawelu. Ale najbardziej w pamięci utkwił mi sam powrót, który przez drobne pomyłki naszych opiekunów trwał aż dobę. Zjechaliśmy wtedy chyba pół Polski.

Nadal prosimy o to, by Państwo przynosili lub przysyłali nam swoje fotografie z dawnych lat. Może znajdą się w Waszych archiwach takie, które przedstawiają osoby dawno niewidziane. Wszystkie na pewno u naszych Czytelników wywołają sporo wspomnień. I o te wspomnienia również prosimy.
tel. 68 324 88 35, [email protected]



Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska