Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucona z uczelni działaczka związkowa chce powrotu do pracy

Stefan Cieśla 95 722 57 72 [email protected]
Magdalena Leszczyńska wychodzi z sądu. Dzisiejsza rozprawa odbyła się bez udziału mediów i publiczności.
Magdalena Leszczyńska wychodzi z sądu. Dzisiejsza rozprawa odbyła się bez udziału mediów i publiczności. Fot. Stefan Cieśla
Prawie dwie godziny, bez udziału mediów i publiczności, sąd pracy zajmował się dziś sprawą Magdaleny Leszczyńskiej. W grudniu ub. r. założyła w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Gorzowie uczelnianą Solidarność. 30 grudnia dostała dyscyplinarne zwolnienie.

- To nie jest rozprawa, tylko wstępne postępowanie wyjaśniające - powiedziała sędzia Jolanta Lewandowska-Głodzik, wypraszając dziennikarzy i działaczy związkowych z zarządu regionu Solidarności.

Dyscyplinarka zamiast współpracy

3 grudnia ub. r. M. Leszczyńska zarejestrowała zakładową komisję Solidarności. Pracowała na uczelni od 2001 r. Była przed obroną doktoratu. Jako szefowa związku poprosiła władze uczelni o udostępnienie pokoju na siedzibę organizacji, statutu i regulaminu wynagradzania. Nie dostała, uczelnia w zamian poprosiła o listę związkowców. 30 grudnia została dyscyplinarnie zwolniona, za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Rektor prof. Andrzej Bałaban tłumaczył nam, że to z powodu jej kiepskiej pracy i zaniedbań dydaktycznych, a nie utworzenia związku. Jego zdaniem założyła związek tylko po to, aby uchronić się przed zwolnieniem. M. Leszczyńska wystąpiła do sądu z pozwem o przywrócenie do pracy

Może będzie ugoda

- Ani służbowo, ani prywatnie nie uważam, aby zwolnienie pani Leszczyńskiej miało związek z założeniem przez nią związku zawodowego. - powiedziała nam po rozprawie Ewa Głowiak, radca prawny, pełnomocnik uczelni. Dodała, że za wcześnie jest oceniać, czy jej postawa miała na celu ochronę własnego interesu, czy też występowała w interesie pracowników uczelni. Jak powiedziała nam Sylwia Zarzycka, radca prawny reprezentujący M. Leszczyńską, na następnej rozprawie 12 marca strony rozmawiać będą o polubownym zakończeniu sprawy. - Liczę na porozumienie z uczelnią, jestem skłonna pójść na kompromis. Dziś nie myślałam o tym, tylko o powrocie do pracy. Nadal jestem przewodniczącą organizacji związkowej i chcę współpracować z władzami uczelni, m.in. w powołaniu społecznego inspektora pracy - powiedziała nam po rozprawie M. Leszczyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska