To państwo daje nam największe dochody w handlu zagranicznym, blisko 60 proc. całej wymiany. Drugim krajem są Włochy, Czechy (z powodu kupowanego tam węgla), Holandia i Francja. Czym handlujemy? Sprzedajemy wyroby z drewna, artykuły spożywcze, produkty metalowe, maszyny, aparaturę elektryczną, napoje, meble, papier, wiązki i przewody elektryczne, telewizory (to wynik produkcji gorzowskiej TPV i nowosolskiej Funai), akcesoria samochodowe, rowery.
Przywozimy: moduły LCD do montowania telewizorów , węgiel oraz podzespoły do produkcji przemysłowej. Nie wiadomo, czy kupują coś od nas Chiny, bo nie ma takich danych. Wiemy jednak, jak w szalonym tempie rośnie import z tego kraju do Lubuskiego. Podajmy trzy liczby. W 2007 roku sprowadziliśmy z Chin towary za 173 mln zł, w 2008 r. za ponad 595 mln zł, a do czerwca 2009 r. aż za prawie 600 mln zł. Co tam kupujemy? To co reszta świata. Części sprzętu elektronicznego, sprzęt elektryczny i ręczny (AGD i ogrodowy), odzież, obuwie i chemikalia. Powodzenie lubuskich firm jest mocno powiązane z kursami walut i sytuacją w krajach Unii, bo żyją głównie z eksportu swoich produktów.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?