Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z nieludzkiej ziemi do Trzciela

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Kresowiacy i Sybiracy wspominali lata spędzone na nieludzkiej ziemi.
Kresowiacy i Sybiracy wspominali lata spędzone na nieludzkiej ziemi. Dariusz Brożek
Przyjechali do Trzciela ponad 70 lat temu, ale wciąż pamiętają o latach spędzonych na nieludzkiej ziemi oraz o Wiśniowczyku, Zbarażu i Głęboczku, gdzie się urodzili i wychowali. Kresowiacy i Sybiracy z Trzciela wspominali zesłanie oraz rodzinne miejscowości podczas spotkania, które odbyło się z inicjatywy miejscowych seniorów.

- Sporą część mieszkańców naszego miasta stanowią przesiedleńcy z dawnych kresów wschodnich oraz ich potomkowie. Podtrzymują kresowe tradycje oraz przekazują je swoim dzieciom - mówi prezes stowarzyszenia Trzcielscy Seniorzy Jadwiga Szylar, która prowadziła spotkanie.

Data spotkania nie była przypadkowa. Równo 77 lat wcześniej - 17 września 1939 r. - Armia Czerwona zajęła wschodnie rubieże II Rzeczpospolitej. Potem zaczęły się prześladowania mieszkających tam Polaków. Zwłaszcza inteligencji, rodzin wojskowych, policjantów i urzędników. Rosjanie konfiskowali im majątki, wielu z nich aresztowano i wysyłano na Syberię. Nie zdołali jednak odebrać im wiary i nadziei, że wrócą do wolnej Polski. Dziesiątki tysięcy zmarło z głodu i chłodu, wielu zostało bestialsko zamordowanych. Pozostali przetrwali jednak kilkuletnią gehennę i osiedlili się w Trzcielu, Międzyrzeczu, Pszczewie i pobliskich miejscowościach, które w 1945 r. wróciły do Polski.

Po zakończeniu drugiej wojny do Trzciela przyjechało kilkudziesięciu byłych zesłańców, obecnie żyją tylko trzy panie - Józefa Halasz, Maria Pacholik i Wanda Wodecka, która kieruje miejscowym Kołem Sybiraków.

W Trzcielu mieszka jeszcze kilkudziesięciu Kresowiaków. Większość pochodzi z Wiśniowczyka w powiecie Podhajce. Mimo lat, nadal z nostalgią i łzami w oczach wspominają rodzinne strony. Np. Głęboczek koło Zbaraża, któremu Eugenia Kłosowska poświęciła napisany przez siebie wiersz. Opisała w nim zielone łąki i rzeczkę, w której kobiety prały ubrania. Oraz sklep miejscowego Żyda i dwie pompy, z których mieszkańcy czerpali wodę. Niektórym z Kresowiaków zaszkliły się oczy, kiedy czytała kolejne strofy podczas spotkania. Uczestników wzruszył też wiersz Marii Konopnickiej, wyrecytowany przez Helenę Burą z Międzyrzecza.

- Specjalnie wybrałam wiersz o sierotce, bo my też byliśmy takimi sierotkami. Nauczyłam się go w pierwszej klasie i wciąż pamiętam - mówiła.

Patriotyczne wiersze recytowała też młodzież. - Bardzo dobrze, że młodzi znają dzieje swoich przodków. To swoista sztafeta pokoleń. I pamięci o jakże bolesnej historii naszej ojczyzny - zaznacza J. Szylar.

Spotkanie odbyło się dzięki finansowemu wsparciu władz powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska