Do incydentu doszło podczas niedawnego meczu Pogoni Oleśnica z Arką Nowa Sól. Pijany mężczyzna chciał wejść na widownię w przerwie gry. Strażnicy miejscy odmówili mu. Mężczyzna zrobił się agresywny. Zaczął obrażać strażników miejskich. - W pewnej chwili uderzył mnie w twarz - opowiada st. insp. Jacek Baranowski ze straży miejskiej.
Obezwładniony i agresywny mężczyzna trafił na policję. Tam jednak się nie uspokoił. - Wygrażał nam śmiercią - wspomina J. Baranowski. Wykrzykiwał, że pracuje w wielkiej Brytanii, i "nie na takie mecze już chodził". Był pijany. Miał około 1,7 promila wydychanym powietrzu.
Mężczyzna już stanął przed sądem. Wyraził skruchę. Sędzia wymierzył mu karę dziewięciu miesięcy ograniczenia wolności. Polegać ona będzie na przepracowaniu przez ten czas 40 godzin miesięcznie na rzecz miasta. Zajmie się sprzątaniem miejskich ulic i chodników. Ale nie tylko. - Jak będzie potrzeba posprząta również miejskie szalety - informuje J. Baranowski. Jeżeli w tym czasie nie stawi się w pracy to trafi do więzienia.
J. Baranowski wystąpił również o nawiązkę w wysokości 500 zł za starty moralne. Sędzia przychylił się i uznał to za zasadne przyznając taką wysokość odszkodowania. J. Baranowski pieniądze wpłaci na konto ratowania życia 4-letniej Emilki..
(pij)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
