Waldemar K. został skazany na osiem lat więzienia. Sąd zmienił kwalifikację czynu - uznał, że oskarżony nie chciał zabić. Mężczyzna odpowiadał za ciężkie uszkodzenie ciała ze skutkiem śmiertelnym.
Do zdarzenia doszło 3 stycznia 2012 r. Był mroźny dzień. Z pracy do domu samochodem wracał lekarz. Przy drodze zauważył leżącego mężczyznę. Zatrzymał się, ale na pomoc było za późno. Mężczyzna już nie żył. Na miejsce przyjechała policja i prokurator, który zadecydował o sekcji zwłok.
Okazało się, że ofiara została zatłuczona deską. Ustalono, że sprawca uderzał z całej siły w głowę. Śledczy błyskawicznie ustalili podejrzanego. Okazał się nim 30-letni Waldemar K. W feralny dzień pił alkohol razem z kompanami. Z ofiarą nie lubił się od dawna, były między nimi zatargi. W pewnej chwili doszło do sprzeczki między mężczyznami.
W chwili zatrzymania przez sulechowską policję Waldemar K. był pijany. Został przesłuchany dopiero po wytrzeźwieniu. Przyznał się do zadawania ciosów, ale nie pamiętał szczegółów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?