Dziś w jednym z mieszkań przy ul. Asnyka kobieta brała prysznic. Niespodziewanie zmarła.
Straż pożarna dostała zgłoszenie krótko po 14.00. - Lekarz pogotowia ratunkowego już stwierdził zgon. Nie pomogła blisko 40-minutowa reanimacja - mówi rzecznik straży pożarnej Waldemar Kasperowicz.
W pomieszczeniu, gdzie kobieta brała prysznic, był junkers gazowy i piecyk na gaz. Mimo tego, że mieszkanie było kilkadziesiąt minut wietrzone, strażacy urządzeniami pomiarowymi wykryli niewielkie ilości tlenku węgla. Najprawdopodobniej to było przyczyną śmierci 20-letniej kobiety, mieszkanki Sulęcina.
Strażacy opowiadają, że właśnie w tym okresie żniwo zbiera tlenek węgla tzw. czad, nazywany też "cichym zabójcą". - Tlenek węgla to jest gaz bez smaku, bezwonny, bezbarwny i silnie toksyczny - mówi W. Kasperowicz i dodaje, że zagrożenie stwarza już stężenie 0,16 proc. objętości tego gazu w powietrzu. W pomieszczeniach z różnymi piecami należy zwrócić szczególną uwagę na zapewnienie odpowiedniej wentylacji.
(jaz)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?