Chodzi o model samolotu, ale był większy niż osobowy samochód, Modelarze w sobotę na lotnisku koło Gorzowa rozpoczęli sezon. Za pomocą radia sterowali samodzielnie zbudowanymi modelami helikopterów, samolotów i szybowców. - Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju, żeby powstał, poświeciliśmy mnóstwo czasu i pieniędzy - tłumaczy J. Trocki.
Tymczasem podczas sobotniego latania jedna z maszyn... zerwała się z radiowej smyczy i poleciała przed siebie, bez żadnej kontroli. - Kierowała się na Ulim. Widzieliśmy ją kilometr od lotniska na wysokości około 200 metrów. Musiała w końcu wylądować, bo straciła zasilanie, ale nie wiemy gdzie. Wsiedliśmy w auta i pojechaliśmy jej szukać. Bez efektu - dodaje gorzowianin. Z kolegami przeszukali ponad 100 hektarów. I nic.
- Prosimy o pomoc. Może ktoś podczas spaceru zauważy ten motoszybowiec? Może za jakiś czas trafi na niego jakiś rolnik podczas prac? Prosimy o kontakt i zwrot. Czeka nagroda - mówi J. Trocki. Informacje można zgłaszać pod numerem: 691 709 051.
Uwaga: opisywany motoszybowiec to nie zabawka z marketu. To konstrukcja o rozpiętości skrzydeł 1,8 m (więcej niż szerokość większości osobówek). Jest żółto-niebieski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?