Tomasz Gręźlik z Markosic właśnie rąbał drewno. Na nim perspektywa obecności we wsi niemieckich sąsiadów nie robi żadnego wrażenia.
- Przecież w Markosicach Niemiec już mieszka, ma polska żonę - opowiada. - Bardzo w porządku są ludzie. Dlaczego miałoby mi przeszkadzać? Niemiecka wieś jest przecież kilkaset metrów stąd, za Nysą. Co to za problem?
Kolejka nie czeka
W lubuskich agencjach obrotu nieruchomości nie widać wzrostu zainteresowania cudzoziemców własnością w Polsce. Jak żartuje jeden z pośredników - z pewnością Polacy kupują więcej domów w Niemczech, Grecji, czy nawet w Egipcie. Gdy wchodziliśmy do Unii jednym ze straszaków było widmo wykupu ziemi przez cudzoziemców. I windowanie cen nieruchomości. Stąd wprowadzenie ochronnego okresu przejściowego ograniczającego dostęp cudzoziemców do hektarów.
Mieszkania czy apartamenty kupowane w celach inwestycyjnych to tylko część transakcji dokonywanych przez cudzoziemców w Polsce. Kupują oni też ziemię rolną. Jednak większość gruntów przeznaczają nie na działalność rolniczą, ale pod budownictwo mieszkaniowe.
Tym samym obawy wielu polityków, że ziemia stanie się łakomym kąskiem dla unijnych spekulantów, nie potwierdziły się. Za to wiele osób, które wyemigrowały z Polski i mają dziś obce obywatelstwo, interesuje się kupnem gruntów w naszym kraju w celach rekreacyjnych - chcą bowiem wrócić do domu po przejściu na emeryturę.
Nie będą jeździć po dziurach
Przed sklepem w Markosicach można usłyszeć, że może jak pojawią się Niemcy to lepiej się będzie żyło i Polakom. Oni z pewnością nie zgodzą się, aby samochodami jeździć po takich dziurach, albo, że autobus jedzie raz na kilka dni.
- Albo na lekarza trzeba czekać tygodniami - dorzuca przechodząca obok kobieta.
W pobliskiej Późnej słyszymy, że z Niemca może wieś by lepiej wyglądała. Za Odrą i Nysą podobno władza dopłaca do remontu budynków.
- Nie wiadomo, czy tutaj nawet będzie można domy kupować, mają przecież u nas budować kopalnie - uważa Adam Szlakiewicz. - Przyjeżdżają, popatrzą, ale nigdy do kupowania się nie brali.
Tylko gubinianie trochę kręcą nosem opowiadając o gubeńczykach, którzy wybudowali domki na osiedlu. A to przeszkadza im szczekający pies, a to denerwują przerwy w dopływie prądu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?