Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaoszczędzą na przelewach

BEATA BIELECKA 095 758 07 61 [email protected]
Sylwii Potackiej pomysł kart się nie podoba. - Jestem pewna, że niektórzy ludzie nie będą umieli z nich korzystać - mówi.
Sylwii Potackiej pomysł kart się nie podoba. - Jestem pewna, że niektórzy ludzie nie będą umieli z nich korzystać - mówi. Beata Bielecka
Ośrodek Pomocy Społecznej, by zaoszczędzić na przelewach, wprowadził karty bankomatowe, którymi będzie można wypłacać zasiłki. Niektórzy narzekają na nowe rozwiązanie.

Sylwia Potacka dostała kartę kilka dni temu. W piątek kilka razy próbowała wypłacić pieniądze. Bezskutecznie. Gdy zadzwoniła do OPS, dowiedziała się, że pieniądze na zasiłki zostały już wysłane do banku w Warszawie, który będzie obsługiwał karty. - Ale ich nie było - denerwuje się kobieta.

- Musimy zapłacić za mieszkanie i nie mamy z czego. Ja jestem na rancie, mąż nie pracuje - narzeka.

Chcąc wyjaśnić sprawę mężczyzna zadzwonił do Warszawy. - Powiedzieli mi, że pieniądze jeszcze z Kostrzyna nie dotarły - opowiada Tomasz Potacki. - Słyszeliśmy, że inni też mieli problemy z kartami, a szczególnie z nieprawidłowymi PIN-ami - dodaje.

Zaoszczędzą na przelewach

Zastępca kierowniczki OPS Agnieszka Burzyńska uspokaja: - Wszystko jest w porządku. Karty aktywne będą od dziś, bo mamy obowiązek wypłacić zasiłki do ostatniego dnia w miesiącu - dodaje.

- Ludzie przyzwyczaili się, że dostawali dotychczas pieniądze w ostatnią środę, bo w tym dniu była czynna kasa, a to niekiedy wypadało kilka dni przed końcem miesiąca - wyjaśnia. To jej zdaniem powód niezadowolenia. Zapewnia jednak, że jeśli pieniądze na zasiłki dotrą do OPS szybciej, natychmiast pojawią się też na kontach. Przekonuje też, że nowy system wypłaty zasiłków jest lepszy od starego. Dzięki kartom można było zlikwidować kasę w OPS, a przede wszystkim nie trzeba już wydawać pieniędzy na przelewy. - Obliczyliśmy, że da nam to ok. 2 - 3 tys. zł oszczędności miesięcznie - mówi A. Burzyńska.

Podpatrzyli u innych

OPS wypłaca zasiłki 1200 rodzinom. Kiedy w 2004 r. zlecono mu obsługę zasiłków, podobnie jak inne placówki nie był na to przygotowany ani kadrowo, ani lokalowo. - Trzeba było szukać sposobu, żeby załatwić jakoś ten problem - mówi zastępca kierowniczki.

- Dlatego zaczerpnęliśmy dobre wzorce od innych, którzy wprowadzili już u siebie karty i chwalili to rozwiązanie. Stosuje się je m.in. w Słubicach i Gorzowie. Jeśli ktoś będzie miał jakikolwiek problem z kartą, natychmiast ją wymienimy - deklaruje. - Dziwię się, że ludzie dzwonią do Warszawy, zamiast przyjść prosto do nas - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska