Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaskoczony rezerwowy

(rg)
zdjecia Kazimierz Ligocki
Maciej Mattik, 22-letni wioślarz AZS-u AWF-u Gorzów będzie w Pekinie rezerwowym naszej ósemki. Nawet ta pozycja sprawia mu jednak ogromną satysfakcję.

Ostatnie tygodnie były dla polskiej ósemki bardzo nerwowe. Słabe wyniki w Pucharze Świata zmusiły trenera Wojciecha Jankowskiego do poszukiwania nowych rozwiązań kadrowych. Miejsce w osadzie stracił szlakowy od trzech sezonów Bogdan Zalewski. O ostatnie wolne miejsce rywalizowali w treningowych przejazdach w Wałczu: gorzowianin Maciej Mattik, Sebastian Kosiorek z Lotto Bydgostii WSG Bank Pocztowy Bydgoszcz i Patryk Brzeziński z AZS AWF Poznań. Zwyciężyli dwaj ostatni, bo łódka z nimi w składzie płynęła szybciej średnio o trzy sekundy.

Nominacja do Pekinu bardzo mnie zaskoczyła

- Choć w ubiegłym roku byłem członkiem osady, która w mistrzostwach świata w Monachium wywalczyła olimpijską kwalifikację, to nominacja do Pekinu bardzo mnie zaskoczyła - przyznaje Mattik. - Jestem najmłodszy w tej grupie, mam tylko 22 lata. Do pierwszego składu mogę wskoczyć w igrzyskach tylko w przypadku niedyspozycji któregoś z kolegów, wiosłujących z prawej strony. Nikomu nie życzę jednak problemów. Wierzę, że chłopaki awansują do finału A.

Mattik otrzymał powołanie do olimpijskiej reprezentacji dzięki bardzo dobrym wynikom od początku bieżącego sezonu. Najpierw był pierwszy, a potem trzeci na dwójce bez sternika (z klubowym kolegą Zbigniewem Schodowskim) w wiosennych kwalifikacjach kadry narodowej w Warszawie i Poznaniu. Potem przyszły dwie drugie lokaty w międzynarodowych regatach w Duisburgu.

Polska ósemka dwa razy startowała do tej pory w igrzyskach olimpijskich: najpierw w 1928, a potem w 1972 r. Do Pekinu - oprócz Kosiorka i Mattika - polecieli także: Michał Stawowski, Sławomir Kruszkowski (obaj AZS UMK Energohandel Toruń), Wojciech Gutorski, Mikołaj Burda (obaj Lotto Bydgostia WSG Bank Pocztowy), Rafał Hejmej, Piotr Buchalski (obaj PTW Płock) oraz sternik Daniel Trojanowski (Zawisza Bydgoszcz).

CO NA TO TRENER

PIOTR BASTA
- Gdy trzy lata temu Maciek przyszedł z SMS Toruń na studia w gorzowskim ZWKF, był zwykłym, przeciętnym wioślarzem. Swą obecną pozycję w kadrze narodowej zawdzięcza ogromowi wykonanej pracy, determinacji i wierze w sens swego wysiłku. Jest wyjątkowo wszechstronnym zawodnikiem, potrafi się szybko dostosować psychicznie do każdej sytuacji, w pełni akceptują go koledzy. Selekcję przegrał minimalnie, choć podczas regat o Puchar Świata w Lucernie ósemka z nim w składzie osiągnęła swój najlepszy tegoroczny wynik. Rezultaty selekcyjnych przejazdów w Wałczu wcale nie oznaczają, że jest słabszy od partnerów. W każdej chwili może wskoczyć do łódki na pozycję prawego wiosłującego i z pewnością nie osłabi osady. Nie wykluczam, że usłyszymy o nim za kilka tygodni, a już na pewno za cztery lata w Londynie. Przed nim jeszcze wiele wspaniałych sezonów, bo wioślarze osiągają apogeum swych sportowych możliwości około 30. roku życia. Jest prawdziwym dzieckiem szczęścia. Kto z nim będzie pływał, ten na pewno na tym skorzysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska