Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal zaczyna decydujący bój o ekstraklasę

Andrzej Flügel
Tomasz Wojdyła mimo osaczenia przez rywali zdobędz
Tomasz Wojdyła mimo osaczenia przez rywali zdobędz Tomasz Gawałkiewicz
W sobotę zielonogórzanie zmierzą się z piątym po serii zasadniczej ŁKS-em Petrolinvestem Łódź. Są faworytem i oby to potwierdzili.

Zanim jednak mogli się rozglądać za rywalem do walki o awans musieli pokonać Sokoła Łańcut. Przed meczem była wielka nerwówka, jak się potem okazało całkiem niepotrzebna. Zielonogórzanie pewnie wygrali. - Gratuluję Zastalowi zwycięstwa - powiedział trener Sokoła Dariusz Kaszowski. - W mojej drużynie zawiodła skuteczność z rzutów wolnych. Nie pamiętam byśmy w tym sezonie mieli 40 procentową w tym elemencie. Zresztą pękliśmy w drugiej połowie. Wkradła się nerwówka, jakieś dziwne rzuty z wymuszanych pozycji, granie atakiem pozycyjnym. Nie byliśmy zespołem. Mimo tego jestem zadowolony, bo wykonaliśmy plan założony przed sezonem, a zmuszenie do wysiłku takiego zespołu jakim jest Zastal, to fajna sprawa.

- Sokół okazał się mocną drużyną - ocenił szkoleniowiec Zastalu Tomasz Herkt. - Przyjechał do nas wietrząc szansę na awans. I przez pierwszą kwartę bardzo się nam postawił. Musieliśmy zrobić wszystko by odzyskać wiarę we własne siły i możliwości, szczególnie po tej trzeciej kwarcie w Łańcucie. Nie ukrywam, że też odczuwaliśmy pewien niepokój. Ale zagraliśmy tak jak w pierwszym meczu. Byliśmy lepsi. Pokazuje to wynik i statystki. Jestem zadowolony z postawy zespołu.

Pojedynki z Sokołem to już historia. Przed Intermarche Zastalem walka o finał, czyli o awans do ekstraklasy. Wydawało się że rywalem zielonogórzan będzie Big Star. Niespodziewanie ekipa z Tychów przegrała z ŁKS-em Petrolinvestem Łódź. Tak więc o ekstraklasę przyjdzie nam się bić z zespołem z Łodzi. ŁKS funkcjonuje w polskiej koszykówce od wielu lat, z tym że nigdy nie był w niej wiodącą siłą. Ma za sobą występy w ekstraklasie, ale raczej incydentalne. Przed dwoma laty awansował do pierwszej ligi, znaleźli się sponsorzy i słychać było o planach powalczenia o ekstraklasę. Nie udało się. W tym łodzianie grali w kratkę, potrafili pokonać silniejszego rywala, by po tygodniu przegrać z kimś z dołu tabeli. Piąte miejsce po rundzie zasadniczej z pewnością nie zaspokoiło ich ambicji. To zespół mniej ,,poukładany" od Big Stara, ale bardziej nieobliczalny, co udowodnił wygrywając w Tychach.

Podobnie uważa trener Kaszowski: - Tam jest trzech, no czterech zawodników, którzy ciągną grę, pozostali od nich odstają - ocenił szkoleniowiec Sokoła. - To lepszy rywal dla was niż Big Star. - Rzeczywiście, jak się wydaje, ŁKS ma mniejszy potencjał do Big Stara - dodał trener Herkt. - Pokonaliśmy ich w Łodzi, ale wcale nie było łatwo. Ale w tej fazie już nie ma słabych zespołów. Jeśli chcemy awansować musimy się okazać lepsi. Zajęliśmy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, musimy udowodnić, że nie przypadkiem. Mamy po prostu wyjść na parkiet i wygrać.

Już w sobotę pierwsze mecze. O godz. 18.00 w hali Uniwersytetu przy ul. Prof. Szafrana Intermarche Zastal podejmie ŁKS Petrolinvest. W drugiej parze Siarka Tarnobrzeg gra z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Dodajmy, że w rundzie zasadniczej dwukrotnie pokonaliśmy ŁKS, u siebie 58:53, a w Łodzi 88:81.

Czy Intermarche Zastal Zielona Góra zasłużył na awans do ekstraklasy?
Wyślij SMS o treści SMS.TAK lub SMS.NIE na nr 72051. Koszt 2,44 zł z VAT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska