Zastalowcy nie składają obietnic

PRZYJDŹ NA MECZ

Spotkania Intermarche Zastalu w pierwszej rundzie w Zielonej Górze (hala przy ul. Prof. Szafrana). 27 września: z MOSiR-em Krosno - godz. 18.00; 8 października ze Zniczem Basketem Pruszków - 18.00; 19 października z AZS-em OSiR-em Kalisz - 17.00; 29 października z Żubrami Białystok - 18.00; 15 listopada z MOSM-em Tychy - 18.00; 26 listopada z Siarką Tarnobrzeg -18.00; 6 grudnia z Sokołem Łańcut - 19.00.

Czemu? Wszyscy mamy jeszcze świeżo w pamięci wydarzenia z poprzedniego sezonu. Stworzono bardzo silny zespół, od początku mówiono o awansie. Potem przeszedł rekord zwycięstw, pewna lokata lidera po sezonie zasadniczym i wreszcie klęska w pierwszej rundzie play off z ósmą Stalą Stalowa Wola. To był szok...

Doświadczony sztab

Szefostwo SSA Grono postanowiło raz jeszcze spróbować. Pożegnano tych, którzy zdaniem szefostwa najbardziej zawiedli. Sięgnięto po nowego trenera. Został nim były selekcjoner kadry narodowej kobiet Tomasz Herkt. W klubie pozostał, jako jego asystent, dotychczasowy trener, w przeszłości prowadzący reprezentację mężczyzn Tadeusz Aleksandrowicz. To bardzo doświadczony duet. Sprowadzono kilku nowych zawodników. Oni wraz z tymi którzy zostali mają powalczyć o awans.

ONI ZAGRAJĄ

Marcin Chodkiewicz (skrzydłowy, 200 cm, 1982), Piotr Łojko (obrońca, 189, 89), Sławomir Olszewski (obrońca, 188, 81), Rafał Rajewicz (center, 203, 88), Bartosz Sarzało (obrońca, 197, 83), Grzegorz Szepczyński (center, 207, 88), Grzegorz Taberski (skrzydłowy, 194, 80), Paweł Wiekiera (center, 205, 77), Marcel Wilczek (skrzydłowy, 200, 86), Marcin Wróbel (skrzydłowy, 200, 87), Łukasz Wilczek (obrońca, 189, 86), Łukasz Wiśniewski (obrońca, 188, 84), Fabian Zawodziński (skrzydłowy, 194, 88).

Tym razem nikt w Zastalu obiecuje zameldowania się w ekstraklasie już po nadchodzącym sezonie. - Nie będzie bicia rekordów, śrubowania wyników - mówi prezes SSA Grono Rafał Czarkowski. - Mamy dwa sezony na powrót do najwyższej ligi. Chcemy spokojnie pracować po to, żeby już nie było takich niespodzianek, jak w play offach w poprzednim sezonie. Wierzę, że dobraliśmy odpowiednich ludzi i liczę, że to będzie udany sezon.

Optymistą jest także trener Herkt i zawodnicy. Wypada wierzyć, że tym razem kibice nie przeżyją takiego rozczarowania i będziemy oglądać basket na dobrym poziomie. Skoro szefostwo klubu i szkoleniowcy unikają konkretnych deklaracji, nam nie wypada ich formułować. Biorąc jednak pod uwagę skład obecnej ekipy wydaje się, że powinna powalczyć o jedno z dwóch pierwszych miejsc...

Jutro w pierwszym meczu Intermarche Zastal zagra w Łodzi z beniaminkiem ŁKS-em. Czekamy na dobre wieści.