W pobliskim sklepie starszy mężczyzna kupuje kilka puszek piwa. Pytamy, czy znał nieżyjącego. - Bączka? Pewnie, że znałem, ale już nie żyje. Pobity? Słyszałem, że zadławił się i zmarł - stwierdza autorytatywnie.
- To prawda, że gość pił i ćpał, że czepiał się ludzi i awanturował. Ale to nie powód, żeby go zabijać. Teraz sprawcy mają zmarnowane życie - dodaje sklepowa.
Więcej na temat całej sprawy przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, papierowym wydaniu "Tygodnika Żarsko-Żagańskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?