We wtorek (31 maja) około godziny 12.00 zawalił się budynek po byłym Elektromecie przy ul. Poniatowskiego. Od wielu lat stał nieużytkowany. Na szczęście nikt w tym czasie nie przebywał w obiekcie.
Budynek odstraszał, a także stwarzał zagrożenie. Jego stan techniczny był bardzo zły i nie był odpowiednio zabezpieczony. - Tam przebywali miłośnicy mocnych trunków. Pomimo wielu sygnałów mieszkańców budynek nie został nigdy zabezpieczony. Na szczęście nic się nikomu nie stało - mówi Mateusz Grzymałowski, mieszkaniec Drezdenka.
O zdarzeniu zaalarmowani zostali strażacy ze Strzelec Krajeńskich. - Budynek zawalił się częściowo. W taki sposób, że część podłóg była widoczna - mówi Mariusz Plak, zastępca komendanta straży pożarnej w Strzelcach Krajeńskich.
Strażacy odkryli miejsca zakryte przez dach, po czym sprawdzili, czy nie ma tam ludzi. Następnie wyburzyli ściany boczne. - Obiekt ogrodziliśmy taśmą - dodaje Mariusz Plak.
Na miejsce zdarzenia przyjechał też inspektor nadzoru budowlanego. Wydano natychmiastowy nakaz naprawy tego budynku. - Co zrobi właściciel? Czy go naprawi, czy też rozbierze, tego nie wiemy - mówi Tomasz Czekajło, starszy inspektor nadzoru budowlanego w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Drezdenku.
Z właścicielem zawalonego budynku kontaktował się wcześniej urząd gminy. Planowano w tym miejscu wybudować parking dla samochodów. - Niestety nie mieliśmy odzewu od właściciela - mówi Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy urzędu miejskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!