Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy Stali Gorzów spędzą weekend w górach

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Trener Piotr Paluch nie stroni od narciarskich stoków. Od piątku znów będzie miał okazję szusować na południu Polski.
Trener Piotr Paluch nie stroni od narciarskich stoków. Od piątku znów będzie miał okazję szusować na południu Polski. Kazimierz Ligocki
Pierwszy okres przygotowawczy gorzowianie mają za sobą. Po solidnych treningach ogólnorozwojowych przyszedł czas na relaks. W piątek podopieczni trenera Piotra Palucha wyskoczą na trzy dni do Karpacza, gdzie jednak nie będą się nudzili.

Weekend w górach? Pewnie wielu kibiców żółto-niebieskich z przyjemnością zafundowałoby sobie taką eskapadę. Dla naszych żużlowców to przerywnik między wysiłkiem na siłowni a pierwszym po zimowej przerwie wyjazdem na tor.
- Będziemy się tam integrować. Po to, by przełożyło się to później na współpracę na torze - uzasadnia Piotr Paluch, szkoleniowiec wicemistrzów Polski. - Poprzednie kilkudniowe obozy się sprawdziły, ten również spełni swą rolę.

Do Karpacza pojadą prawie wszyscy podstawowi zawodnicy. Może zabraknąć jedynie juniora Bartosza Zmarzlika, który planuje treningi na torze w chorwackim Gorican. Nasza ekipa spędzi w górach trzy doby. Wyjazd w piątek wcześnie rano, na miejscu uczestnicy muszą być do 14.00. Zakwaterowanie, a następnie wspólny obiad. Potem czas wolny. - Basen, sauna, będzie też można pograć w squasha, tenisa stołowego lub w piłkę nożną. A jak góry, to i wypad na narty - wyjaśnia kierownik drużyny Krzysztof Orzeł.
Wieczory będą wieńczone wspólną kolacją, np. grillem. Za to w niedzielę kapitan Krzysztof Kasprzak i jego koledzy przez chwilę będą musieli być poważni, bo trener określi zadania poszczególnym zawodnikom. - Nasz cel to awans do play offu. W tym roku liga będzie bardzo ciekawa i wyrównana, dlatego o sukcesie lub porażce będą decydowały drobiazgi. Kluczem do odnoszenia zwycięstw ma być jazda zespołowa. Budowanie "chemii" w ekipie trzeba zatem zacząć długo przed pierwszym meczem - tłumaczy Paluch.

Do domów stalowcy rozjadą się w poniedziałek po śniadaniu. Wszyscy już palą się do jazdy, ale - jak to o tej porze roku - wiele zależy od pogody. Plandeka, która całą zimę chroniła tor na "Jancarzu", zostanie zdjęta jeszcze w tym tygodniu. - Ogólnie nawierzchnia wygląda nieźle, tylko w kilku miejscach jest glajda - ocenił trener Stali.

Ponieważ pierwszy sparing jest przewidziany na 16 marca w Ostrowie Wlkp. (rewanż dzień później w Gorzowie), należy spodziewać się, że najpóźniej za dwa tygodnie przy Śląskiej znów zawarczą motocykle.
Wicemistrzowie Polski marzą o czwórce, więc do współpracy zaangażowali psychologa. Na świecie to standard, u nas wciąż rzadkie zjawisko. A przecież stres w sportach motorowych jest zdecydowanie wyższy niż w innych dyscyplinach. W żużlu zawodnicy od początku do końca odczuwają lęk przed kontuzją. Często jest on podświadomy. Psycholog Julia Chomska uczy naszych, jak pokierować swoim zachowaniem, by panować nad stresem i skupiać się na trudach zawodów.

- Żużlowcy Stali powinni być bardzo wdzięczni zarządowi klubu, że mają tak kompleksową opiekę i możliwość korzystania z najnowocześniejszego treningu mentalnego. Są to bardzo perspektywiczni chłopcy, którzy aż się palą, by pokazać na co ich stać na torze. Rywalizacja o miejsce w składzie działa na nich wyjątkowo mobilizująco - mówi specjalistka, córka znanego gorzowskiego trenera Stanisława Chomskiego.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska