Na razie wiadomo, że samorząd chce, żeby placówka powstała.
- Spełnia się moje marzenie, aż się boję myśleć przyszłości, żeby nie zapeszyć - mówi Stanisław Chlebowski, jedyny człowiek, który od lat drąży kwestię powołania w mieście oddziału szpitalnego lub samodzielnego zakładu opiekuńczo-leczniczego.
Mimo, że był radnym, obecnie jest nawet przewodniczącym rady, to jednak te funkcje w niczym mu nie pomagały, nie przybliżały idei do realizacji. Wskazywał różne rozwiązania i kołatał do kolejnych burmistrzów. Popierali go w tym mieszkańcy, co udowodniliśmy w sondzie dla "GL".
Wreszcie coś się ruszyło.
- W ostatnich dniach marca radni, jedenastoma głosami "za", przy jednym przeciwnym, wydali oświadczenie, w sprawie utworzenia Zakładu Opieki Zdrowotnej - Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego - stwierdza S. Chlebowski.
- Zobowiązujemy w nim burmistrza do utworzenia ZOL. Placówka będzie całodobowo leczyć, rehabilitować i opiekować się osobami, "które ze względu na stan zdrowia, stopień niepełnosprawności wymagają nadzoru lekarskiego, pielęgnacyjnego i rehabilitacji".
Zmiany w pogotowiu
Co tak nagle posunęło wałkowaną od lat sprawę? Otóż - o czym często piszemy - miasto zdecydowało się wybudować na os. Na Kępie nową stację pogotowania ratunkowego. Zatem stara stacja wyprowadzi się z gmachu dawnej przychodni rejonowej przy ul. 17 Stycznia. Opuszczone miejsce zajmą lekarze rodzinni i inne placówki zdrowia działające w tym dużym gmachu.
- W ten sposób dwa piętra, drugie i pierwsze, po remoncie będziemy mogli przeznaczyć na zakład leczniczy - deklaruje Chlebowski, który od dawna wskazywał na ten obiekt. - Musimy skoordynować wyprowadzkę pogotowia i wypowiadanie innych lokali podmiotom zajmujących wyższe piętra w byłej przychodni.
W budżecie gminy jest 10 tys. zł na projekt przebudowy dawnej przychodni. W ZOL muszą się znaleźć gabinety: lekarski i zabiegowy, świetlica, kuchnia z zapleczem i jak najwięcej sal dla chorych. Chlebowski sugeruje, że mogłoby stanąć nawet 50 łóżek.
Dobry przykład
Podobna placówka istnieje 35 km dalej, w Opalenicy, jako oddział szpitala powiatowego w Nowym Tomyślu. - Oddział w Opalenicy się sprawdza, jest w pełni wykorzystany, w poprzednim roku przyniósł nawet zysk - powiedział nam starosta Andrzej Wilkoński. Jednak zbąszynianie chyba nie mogą liczyć na wejście w struktury szpitalne. Raczej powstanie samodzielny ZOL.
- Jest szansa, iż nawet 85 procent kosztów inwestycji mógłby pokryć Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - wskazuje pan Stanisław. - W ten sposób etapami moglibyśmy tę ideę zrealizować.
Radny powiatowy ze Zbąszynia Dariusz Chłopek wystosował pismo do dyrektorki funduszu zdrowia w Poznaniu z pytaniem o możliwości kontraktowania usług przez ZOL dla NFZ. Odpowiedź wicedyrektorki, Aleksandry Stamm, nie była odmowna. Zatem jest nadzieja!
SKOMENTUJ
Podpowiedz, gdzie jeszcze samorząd powinien szukać pieniędzy na budowę zakładu opiekuńczo-leczniczego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?