- Dlaczego chce pan zostać burmistrzem?
- Mam odpowiednie kwalifikacje, ale przede wszystkim społeczny mandat do sprawowania tego urzędu. Do startu w wyborach zachęcało mnie wiele osób. Od ośmiu lat jestem radnym. Wpierw przez cztery lata zasiadałem w radzie gminy, od 2006 roku sprawuje mandat radnego powiatowego. Poznałem w tym czasie kulisy samorządu i administracji. Między innymi mechanizmy tworzenia budżetu i procedury związane z pozyskiwaniem unijnych dotacji.
- Jako pierwszy zarejestrował pan swój komitet. Ma pan już kandydatów na radnych?
- Mam już ponad 30 osób, które wystartują pod szyldem mojego komitetu we wszystkich okręgach. Niebawem zarejestruję ich listę w biurze wyborczym. Wciąż zgłaszają się do mnie kolejni mieszkańcy, którzy chcą mi pomagać w kampanii. Sam jestem tym zaskoczony.
Z. Smejlis startuje z własnego komitetu. Mówi, że to atut. W wywiadzie dla "GL" opowiada m.in. o prokuratorskim dochodzeniu, dzięki któremu ustalił nazwiska osób szkalujących go na forum internetowym. Co teraz zrobi? Jak komentuje zatrudnienie jego żony w podlegającej ratuszowi opiece społecznej, kiedy był gminnym radnym? Co mówi o aferze ratuszowej?
Czytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?